Zakaz energetyków obowiązuje od początku stycznia. Mimo to, na rynku już zdążyła pojawić się ich “lżejsza” wersja

Zakaz napojów energetycznych jest z nami od samego początku bieżącego roku. Zgodnie z obecnymi przepisami osoby poniżej osiemnastego roku nie mogą sięgnąć po energetyki. Biorąc pod uwagę szkodliwy skład tych napojów decyzja ta wydaje się jak najbardziej rozsądna. W każdym razie: zakazowi naprzeciw postanowiła wyjść jedna z marek, wprowadzając do sklepu “lżejszą” wersję takiego napoju. Ludzie zastanawiają się, czy takie działania są w ogóle zgodne z prawem. Zainteresowani? W takim razie zaczynajmy. 

Zakaz energetyków obowiązuje od początku stycznia. Mimo to, na rynku już zdążyła pojawić się ich “lżejsza” wersja
Podaj dalej

Zakaz energetyków obowiązuje od początku stycznia

zakupy paliwo ceny cena polska słowacja czechy sklepy
Pixabay/ Alexa

Wraz z początkiem roku zaczęły obowiązywać nowe przepisy, jednak tym razem nie dotyczyły kierowców, czy właścicieli mieszkań. Tym razem pod lupę wzięto młodzież, która decydowała się sięgać po napoje energetyczne. Od 1 stycznia 2024 roku sprzedaż energetyków osobom poniżej 18 roku życia jest zakazane, podobnie jak w przypadku papierosów, czy alkoholu. Co to oznacza w praktyce? 

Otóż bez okazania dowodu osobistego, zakupienie energetyka nie powinno być możliwe. Prawo dotyczy napojów, które zawierają w sobie co najmniej 15 mg kofeiny na 100 ml. Jak można się domyślić zostały one usunięte ze wszelkich placówek oświatowych oraz wolnostojących automatów, dostępnych w miejscach publicznych. Od wprowadzenia przepisów minęło naprawdę mało czasu, a na rynku już pojawił się produkt, który wpasowuje się w obecne standardy. 

Level Up to marka własna należąca do Żabki, która od dłuższego czasu kojarzona jest głównie z napojami energetycznymi. Linia Easy Booster wyróżnia się na tle standardowych energetyków “lżejszym” składem, co już było przez nas podkreślane. W przeciwieństwie do typowych napojów, Easy Booster oferuje produkt z 14 mg kofeiny na 100 ml. Dla szerszego zobrazowania sytuacji: przeciętne napoje energetyczne zazwyczaj zawierają około 32 mg kofeiny na 100 ml. Sami musicie przyznać, że różnica jest mimo wszystko kolosalna. Nowy produkt spełnia kryteria określone w ustawie o zdrowiu publicznym, a co za tym idzie każdy bez względu na wiek może pozwolić sobie na jego zakup.

Niezależnie od opinii internetowych ekspertów – a tych akurat nie brakuje, obecne wydarzenia są zgodne z prawem. Sprzedawcy jak najbardziej nie muszą obawiać się żadnych konsekwencji. Tak jak wspominaliśmy powyżej, “lżejsze” energetyki mieszą się w określonych ramach, przez co nie łamią przepisów. Oczywiście w żadnym wypadku nie oznacza to, że za kilka miesięcy nie będziemy świadkami kolejnych zmian w tym temacie. 

Skąd pomysł na wprowadzenie zakazu? 

Nie jest żadną tajemnicą, że napoje energetyczne głównie opierają się na kofeinie, często w znacznie większych ilościach niż kawa. Proporcje dodawane do takich napojów nierzadko są najzwyczajniej w świecie przesadzone. To z kolei wiąże się z efektem odwrotnym do zamierzonego: energetyki, zamiast dostarczać człowiekowi zdrowego pobudzenia, mogą prowadzić do problemów ze snem i zaburzeń kardiologicznych. 

Do tego wszystkiego dochodzi również duża ilość cukru lub substancji słodzących. A jak zapewne wiecie nadmierne spożywanie cukru prowadzi do różnorodnych problemów zdrowotnych, zaczynając od otyłości, a kończąc na chorobach serca. W połączeniu z chemicznymi dodatkami, takimi jak sztuczne barwniki i konserwanty, napoje energetyczne w dłuższej perspektywie czasu są dla człowieka szkodliwe. Stąd też decyzja o tym, aby energetyki były sprzedawane tylko i wyłącznie osobom pełnoletnim. 

Przeczytaj również