Darmowe pieniądze od ZUS-u. O co dokładnie chodzi?
Zakład Ubezpieczeń Społecznych już niebawem ruszy z wypłatą świadczenia dla konkretnej grupy osób. Dodatek w wysokości 3100 złotych netto powędruje wprost na konta bankowe chętnych, bez konieczności składania wniosku. Pieniądze trafić mogą do każdego, kto pracuje, ale jednocześnie spełnia jeden konkretny wymóg, o którym za niedługo opowiemy wam nieco więcej. Cała ta sytuacja dla wielu może wydawać się skomplikowana, gdyż na obywatela, który zostanie uprawniony do pobierania świadczenia zostaje nałożony obowiązek. Decydując się na jego złamanie trzeba liczyć się z poważnymi konsekwencjami, a mianowicie utratą środków. Ale czy to, aby na pewno wszystko? O co dokładnie w tym wszystkim chodzi? Dlaczego spełnienie tego wymogu jest tak istotne? Zacznijmy od początku…
Zasiłek chorobowy związany jest z wysokością minimalnego wynagrodzenia za pracę. Wypłacany jest przez ZUS lub pracodawcę osobom, które:
- zostały objęte ubezpieczeniem społecznym, a jednocześnie nie są zdolne do wykonywania pracy.
Mało kto zdaje sobie z tego sprawę, ale kilka miesięcy temu usłyszeliśmy o fantastycznych wiadomościach związanych bezpośrednio ze świadczeniem. 1 lipca 2023 roku oficjalnie kwota wypłacana Polakom została zwiększona. Aktualnie zasiłek chorobowy wynosi 3450 złotych brutto, co oznacza, że do rąk obywateli powędruję aż 3106,44 złotych. Niestety, tak jak wspominaliśmy na samym początku, nierzadko wśród dobrych informacji pojawiają się także te złe. Istnieje haczyk, w postaci zapisu w przepisach, który może skomplikować życia wielu osobom. Zwłaszcza tym, które nie są w ogóle świadome jego istnienia.
Pracownicy ZUS-u prowadzą kontrole i warto mieć to na uwadzę!
Cały czas możemy się spodziewać wizyty przedstawicieli Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Oczywiście nie jest to przyjacielska, a kontrola, która ma na celu sprawdzenie, czy na pewno prawidłowo stosujemy zwolnienie lekarskie. Nie wszyscy mogą zdawać sobie sprawę, ale na L4 nie możemy wykonywać żadnych czynności, które przeszkodziłby nam w powrocie do zdrowia. Oznacza to, że powinniśmy się wystrzegać wszelkich cięższych prac domowych. W szczególności, niekorzystny może okazać się dla nas remont. Jeżeli zachorujemy w środku pracy i weźmiemy zwolnienie lekarskie, z dokończeniem remontu będziemy musieli zaczekać aż do końca L4.
Co więcej, nie tylko pracownicy ZUS-u posiadają odpowiednie uprawnienia, poza kontrolerami instytucji, może zrobić to również pracodawca. Jeżeli ktoś zostanie przyłapany na gorącym uczynku będzie musiał bezwzględnie pożegnać się z zasiłkiem chorobowym. W najgorszym wypadku istnieje możliwość przymusowego zwrotu pieniędzy, które zostały już do obywatela przydzielone.
Dajcie nam znać, czy kiedykolwiek słyszeliście o takich kontrolach i czy w ogóle byliście świadomi tych przepisów.