To będzie finansowy szok dla milionów kierowców. Premier już zapowiedział, ile za to zapłacą w 2024 roku

Początek roku przyniesie ze sobą oprócz wyższych wynagrodzeń dla Polaków, także nowe stawki opłat dla milionów polskich kierowców. Jak wykazują dane, setki tysięcy nie mają kluczowej wiedzy w kwestii swoich obowiązków i co roku traci na tym duże pieniądze. Premier już zapowiedział, ile będzie ich to kosztowało w przyszłym roku.

To będzie finansowy szok dla milionów kierowców. Premier już zapowiedział, ile za to zapłacą w 2024 roku
Podaj dalej

Dobrze o tym pamiętać, bo taki wydatek od nowego roku to co najmniej 1700 zł dla kierowców

Setki tysięcy kierowców w Polsce co roku dostaje korespondencję z UFG, dotyczącą zaniedbania kluczowego obowiązku. W większości przypadków wynika to z braku wiedzy o tym, jak takie przepisy działają, które podobnie jak wiele innych potrafią się zmieniać. Tymczasem wszyscy posiadacze samochodów bez ubezpieczenia OC, nie mogą z nich korzystać zgodnie z prawem.

Premier już ogłosił, o ile więcej zarobią Polacy z dniem 1 stycznia 2024 r., a co za tym idzie, wiadomo już, o ile więcej zapłacą kierowcy- za brak ciągłości ubezpieczenia OC. To dlatego, że stawki kar mają ścisły związek z wysokością najniższego wynagrodzenia w Polsce. Jest ono bowiem podstawą do obliczenia stawek za brak ważnego ubezpieczenia samochodu.

Teraz taki wydatek to co najmniej 1440 zł, bo tyle się płaci za brak OC trwający nie dłużej niż trzy dni. Im dłuższa zwłoka, tym wyższa kara. Brak ważnego OC dla samochodu przez okres od czterech do 14 dni to już wydatek 3600 zł, a powyżej to już 7200 zł.

Patrząc na stawki najniższego wynagrodzenia Polaków od lipca, trudno się nie zgodzić, ze stawki kar są kosmicznie wysokie. Te powyżej są jedynie dla samochodów osobowych. Znacznie wyższe obejmą kierowców pojazdów ciężarowych. Co nie znaczy, że o opłatach za OC mogą zapominać właściciele motocykli. Dla nich też przewidziano kary za brak obowiązkowych opłat.

oplaty dla kierowców 2024
Pixabay

Finansowy koszmar zacznie się z dniem 1 stycznia 2024 roku

Nie jest tajemnicą, że od 2024 roku znów dwa razy w roku przewiduje się podwyżki najniższej płacy w Polsce. Dlatego warto pamiętać o tym, kiedy powstaje obowiązek opłaty OC, że samo się nic nie przedłuża i, że za samochód nieeksploatowany też trzeba OC płacić. Takie ubezpieczenie jest obowiązkowe, dopóki auta się nie wyrejestruje.

Kar się nie uniknie, bo o informacja o opłaconym OC trafia do bazy UFG. Fundusz ma zatem dostęp do danych pozwalających zidentyfikować kierowców, którzy OC nie opłacili. Ubezpieczyciele mają 14 dni no to, by poinformować Fundusz o tym, że OC opłacono. Dodatkowo sytuacja kierowcy się skomplikuje, jeśli dojdzie do kolizji lub wypadku samochodem, który OC nie ma.

Tymczasem dane uzyskane z Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego są zatrważające. Setki tysięcy polskich kierowców co roku wpada na nie opłacaniu OC dla swoich samochodów. W 2022 r UFG ukarało za to ponad 300 tys. kierowców. Ile to będzie ich kosztowało w przyszłym roku?

W związku z tym, że najniższe wynagrodzenie od 1 stycznia 2024 r. wzrośnie do kwoty 4242 zł, to kierowców jednak czekają nowe, wyższe stawki kar za brak opłaty obowiązkowego OC. Stawki kar od 1 stycznia 2024 r. dla kierowców samochodów osobowych kształtują się następująco:

– 1700 zł, za brak OC nie dłużej niż trzy dni,
– 4242 zł, za brak OC od czterech do 14 dni,
– 8484 zł, za brak OC dłużej niż 14 dni.

Stawki kar dla pojazdów ciężarowych, ciągników rolniczych i autobusów to trzykrotność minimalnego wynagrodzenia. W przypadku pozostałych pojazdów np. motocykli stanowią jedną trzecią minimalnego wynagrodzenia.

Co, jeśli nie będzie kierowców stać na opłatę tak wysokiej kary?

Nie jest tajemnicą, że można wnioskować do Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego o raty na spłatę kary lub o złagodzenie kary. W tym ostatnim przypadku takie kierowcy mogą uzyskać, jeśli borykają się:

– problemami finansowymi
– kłopotami zawodowymi,
– trudną sytuacją rodzinną
– poważną chorobą.

Trzeba jednak pamiętać, że o ile każde takie pismo rozpatruje się indywidualnie, to nie ma pewności, że w powyższych przypadkach urzędnicy zawsze spojrzą przychylnym okiem. Czytaj także: Kierowcy seniorzy tematem konsultacji. Chodzi o prawo jazdy i ich schorzenia- to lekarz będzie o nich informował?

Przeczytaj również