Paliwo będzie droższe o koszty produkcji?
Jak czytamy w dzisiejszej publikacji portalu Business Insider, paliwa dla Polaków będą sprowadzane w całości z innych kierunków niż Rosja. To oznacza wzrost kosztów produkcji. Raz, że rosyjska ropa była tańsza od innych, a dwa, że transportowano ją do Polski rurociągiem- więc sporo taniej.
Sankcje na rosyjską ropę obowiązują co prawda od roku, ale Orlen ze względu na kary w kontrakcie na jej zakup nadal ją sprowadzał od Tantiefu. W grę wchodziły duże odszkodowania i pozew ze strony Rosji. Nowe unijne sankcje pozwalają zakręcić kurek i odszkodowania nie płacić. Stąd informacja, jaka pojawiła się na Twitterze prezesa Orlenu w sobotę, mówiąca o tym, że Rosja zakręciła kurek rurociągu Przyjaźń.
Wyższe koszty produkcji- czy oznaczają podwyżki cen paliwa na stacjach?
Ceny paliwa uwzględniają dziś podatki, których jeszcze niedawno nie było. W związku z tym pojawiły się obawy, że gdy zaczną obowiązywać, wpłynie to na ceny w polskich dystrybutorach. Szalonych podwyżek jednak nie było, a jak będzie teraz?
Orlen nie odnotował strat, a zyskał ponad 27 miliardów złotych. To tylko w ramach zwykłej działalności i przejęcia Lotosu oraz PGNiG. Prezes zapowiada kolejne inwestycje, co może oznaczać, że Polacy nie zbiednieją przez ceny paliwa na stacjach.
Daniel Obajtek jasno dał do zrozumienia, że wypracowane zyski koncern kieruje w stronę obniżki rachunków Polaków. Mówiąc o tym, że ponad 14 milionów złotych koncern przeznaczy na zamrożenie cen gazu w domach i instytucjach można mieć nadzieję, że eksport ropy do Polski nie odbije się czkawką na cenach paliwa w dystrybutorach.
NIE PRZEGAP