Skandal podczas WOŚP. Jak oni mogli do tego dopuścić? Na hali w Rumi odpalono fajerwerki

WOŚP to impreza, z którą identyfikuje się wielu Polaków. Są tacy, którzy przez cały rok nie udzielają się w różnego rodzaju zbiórkach charytatywnych, natomiast akurat przy okazji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy się angażują. Każdy finał tradycyjnie kończy się tzw. „Światełkiem do Nieba”. I właśnie w tym momencie w Rumi doszło do dosyć… niecodziennej sytuacji. Co tam się wydarzyło?

Skandal podczas WOŚP. Jak oni mogli do tego dopuścić? Na hali w Rumi odpalono fajerwerki
Podaj dalej

Skandal podczas WOŚP w Rumi

Rumia to miasto położone w województwie pomorskim, pomiędzy Gdynią i Wejherowem. Właśnie z Wejherowem oraz z Redą miasto tworzy tzw. Małe Trójmiasto Kaszubskie. Szukając sobie informacji w sieci natrafiłem na stronę miasta z mottem brzmiącym „naturalnie pomysłowa”. To, co wydarzyło się tam w minioną niedzielę, bynajmniej pomysłowe nie było. W Miejskim Ośrodku Sportu i Rekreacji MOSiR Rumia trwało zakończenie 32. finału WOŚP. A zarazem z zakończeniem… Światełko do Nieba.

wośp rumia skandal fajerwerki
Źródło: Sławomir Niedzwiedzki facebook

Ktoś postanowił, że dobrym pomysłem będzie odpalenie fajerwerków. W ostatnich latach głośno mówi się o tym, aby ogólnie tego nie robić. Mowa tutaj przede wszystkim o nocy sylwestrowej. Co rusz trwa debata o tym, że wystrzałów boją się zwierzęta oraz małe dzieci. Coś, co dla jednych jest zabawą, dla drugich może być prawdziwym koszmarem. W Rumi postanowiono odpalić fajerwerki, natomiast nie zrobiono tego na zewnątrz… a w hali MOSiR Rumia. Już sam nie wiem, co jest gorsze…

Zapanowała panika

Pokaz rozpoczął się od zimnych ogni. No cóż… odpalanie takiej instalacji w pomieszczeniu już jest dosyć kontrowersyjnym pomysłem, ale nie to było najgorsze. Gdyby zakończyło się na tych zimnych ogniach jakoś by było i pewnie nikt nie zrobiłby z tego wielkiej afery. Chociaż zimne ognie to również dym itd. Ale później na zakończenie postanowiono pójść o krok dalej… i odpalić fajerwerki. Tak – odpalić fajerwerki w zamkniętym pomieszczeniu, w którym znajdują się ludzie. No cóż.

wośp rumia skandal fajerwerki
Źródło: Sławomir Niedzwiedzki facebook

Kolorowe świsty natychmiast zaczęły latać po hali, po chwili pojawił się gęsty dym. Ludzie w panice zaczęli uciekać, zrywali się ze swoich miejsc, aby znaleźć bezpieczne miejsce. Sam prowadzący po zakończeniu „show” stwierdził, że „to było straszne”. No tak – było. Pytanie tylko jakim cudem ktoś się na taki pokaz zdecydował. Czy ktoś wcześniej wydał na to zgodę, a jeśli tak, to dlaczego? W całej Polsce media piszą o skandalu. Miasto natychmiast wezwało szefa miejskiego sztabu WOŚP, aby ten złożył wyjaśnienia. Urząd Miasta przeprosił za zaistniałą sytuację i narażenie bezpieczeństwa.

Drugie nagranie na Facebooku: LINK

Co teraz?

Oczywistym jest, że osoby odpowiedzialne za ten incydent poniosą konsekwencje. Do czegoś takiego nigdy nie powinno dojść. Do sprawy odniósł się również sam Jerzy Owsiak, szef WOŚP. Stwierdził, że kiedy to zobaczył, nie mógł uwierzyć własnym oczom. Owsiak zaznaczył, że teraz nad sprawą będzie pracowała już policja. Oczywiście mleko już się rozlało, natomiast nie należy postrzegać WOŚP, również tego w Rumi, wyłącznie przez pryzmat zakończenia. Przez cały dzień sztab ciężko pracował a ludzie angażowali się w pomaganie. Szkoda, że musiało się to zakończyć w taki sposób.

Przeczytaj również