Praca może być krótsza, ale nie będzie trwać 4 dni
Polski Instytut Ekonomiczny przeprowadził badania, z których wynika, że 51 procent firm uważa, że takie rozwiązanie nie ma prawa się u nich sprawdzić. Nie można całkowicie zatem stwierdzić, że pomysł jest zły i nie ma po co go w ogóle rozważać. Skoro co druga firma widzi taką możliwość, to warto dla niej i jej pracowników brnąć w ten temat dalej.
Przeprowadzone badanie były oczywiście bardziej szczegółowe. Między innymi wynika z niego również, że ponad jedna trzecia dużych firm i średnich nie planuje wprowadzenia 4-dniowego tygodnia pracy. Nie wykluczają one jednak tego, że takie rozwiązanie nie jest w ogóle u nich niemożliwe, biorąc pod uwagę specyfikę działalności przedsiębiorstwa. Czyli krótko mówiąc – da się pracować 4 dni, ale warto 5 i nic nie zmieniać.
Najbardziej na ”nie” były firmy zajmujące się administracją, z kolei najbardziej na ”tak” były te z branży usług profesjonalnych oraz przemysłu lekkiego. Badanie przeprowadzono na próbie 1500 przedsiębiorstw – 1000 średnich oraz 500 dużych. Była to zatem duża próba, która jasno pokazuje, jak ten temat dzieli Polaków.
Czy da się tutaj znaleźć rozwiązanie?
Która firma chce i którą na to stać, może w każdej chwili wprowadzić takie rozwiązanie. Niektóre już to zrobiły, a niektóre się do tego przymierzają. Niewątpliwie taka firma staje się automatycznie bardziej atrakcyjna na rynku, także dla potencjalnego pracownika. Zwłaszcza, jeżeli wynagrodzenie w takim systemie pracy jest odpowiednie.
Warto jednak, aby rząd pomyślał o tym, aby skrócić dzień pracy – chociażby początkowo o pół godziny, a z czasem nawet o godzinę. O tym także wiele się mówi i wydaje się, że takie rozwiązanie jest obecnie najbardziej realne. Praca wówczas stałaby się bardziej wydajna, a ludzie chętniej podchodziliby do powierzonych im zadań. Zwłaszcza z myślą, że szybciej mogą wrócić do domu.
Współcześnie bardzo często przewija się temat tego, że 8 godzin pracy za dnia, to niezwykle przestarzały system pracy. I trudno się z tym polemizować, bowiem w wielu zawodach coś można zrobić znacznie szybciej, a mimo to i tak trzeba odhaczyć do końca dniówkę. Po co zatem gonić z obowiązkami?