Aleksiej Nawalny nie żyje
Piątkowa informacja o śmierci polityka opozycji została potwierdzona. Według doniesień Aleksiej Nawalny po śmierci trafił do szpitala w Salechard. Według ratownika medycznego taki zabieg jest nietypowy. To dlatego, że dowożenie do szpitala powiatowego osób, które zmarły w obozie, nie ma miejsca. Zmarłych z kolonii karnej zwykle od razu zabierano do biura koronera.
Jak podaje źródło krytycznego dla Kremla portalu Novaya Gazeta Europa, ciało Nawalnego trafiło po jego śmierci do miasta Labytnangi. Później tego samego wieczoru miało zostać dostarczone do szpitala rejonowego w Salechard. Jednak matce Nawalnego i prawnikowi nie udało się odnaleźć w kostnicy Salecharda ciała Aleksieja Nawalnego. Ratownik medyczny zaś wspomniał o siniakach na ciele polityka opozycji.
Źródło pogotowia poinformowało, że na ciele Nawalnego znaleziono siniaki, które otrzymał za życia.
„Jako pracownik karetki pogotowia z dużym doświadczeniem mogę powiedzieć, że takie obrażenia, jak opisali je ci, którzy je widzieli, wynikają z drgawek” – mówi lekarz, cytowany przez novayagazeta.eu. „Osoba ma drgawki, próbują go powstrzymać, ale drgawki mogą być bardzo silne, więc pojawiają się siniaki. Powiedzieli, że miał też siniaka na klatce piersiowej, ale taki, który pojawia się w związku z pośrednim masażem serca.
Oznacza to, że próbowano polityka reanimować i najprawdopodobniej zmarł z powodu zatrzymania krążenia. Dlaczego doszło do tego zatrzymania, tego nie wiadomo.
Tajemnicza sekcja zwłok
Według doniesień mediów ciało Aleksieja Nawalnego znajduje się w szpitalu w Salechard.
„Zabrali go do kostnicy” – powiedział ratownik medyczny cytowany przez Merkur.de
Ze wstępnych ustaleń wynika, że przed halą czuwało dwóch funkcjonariuszy policji. Według raportu „Nowaja Gazeta Europa” sekcja zwłok odbyła się dopiero w sobotę (17 lutego).
„Niektórzy twierdzili, że otrzymali z Moskwy polecenie czekania na specjalistów ze stolicy, inni zaś twierdzili, że sami lekarze odmówili przeprowadzenia sekcji zwłok” – powiedział gazecie pracownik pogotowia ratunkowego.
Prawnik Nawalnego otrzymał informację, że ciało wysłano do drugiego badania histologicznego. Komisja Śledcza oświadczyła, że nie wyda ciała do czasu przeprowadzenia oględzin. Jednocześnie innym prawnikom powiedziano, że kontrolę zakończono i „nie stwierdzono żadnego przestępstwa”. Za przyczynę śmierci w kolonii zaś nazwano „syndromem nagłej śmierci”.
Jednakże według rozmówcy Novaya-Europa ani 16, ani 17 lutego nie przeprowadzono sekcji zwłok. Prawdopodobnie dlatego władze rosyjskie nie mogą na razie ustalić dokładnej przyczyny śmierci i nie pozwalają bliskim zobaczyć ciała.
Najnowsze informacje Novaya Gazeta dotyczą także zarzutów plotek o zarzutach związanych z niewłaściwą pracą podwładnych wystosowanych przez przedstawiciela Federalnej Służby Więziennej z Moskwy.
– Co to za cholerny specjalny reżim, podczas gdy pieprzony więzień może całkowicie swobodnie komunikować się przez telefon z pieprzonym zagranicznym dziennikarzem? — miał rzekomo zapytać swoich podwładnych przedstawiciel Federalnej Służby Więziennej z Moskwy.
Najwyraźniej przez „zagranicznych dziennikarzy” chodziło o publikację w Nowaya Gazeta. Tymczasem w Rosji likwiduje się spontaniczne pomniki powstałe ku pamięci Nawalnego. Policjanci zatrzymują uczestników cywilnych nabożeństw żałobnych w intencji zmarłego polityka opozycji. Czytaj także: Ruch Nawalnego zabiera głos na żywo. Dopuszcza, że Aleksiej Nawalny padł ofiarą przestępstwa