Ceny paliw spadną do poziomu 5 złotych za litr? To podobno możliwe!
Wiceprzewodnicząca PO Izabela Leszczyna podkreśliła, że ceny paliw mogą niebawem spaść do 5 złotych za litr, co spowodowało, że wielu kierowców zyskało nową nadzieję w obniżenie stawek za poszczególne paliwa. „W ciągu stu dni rozbijemy monopol Orlenu. Po wyborach na pierwszy ogień mają pójść ceny paliw. Spadną do poziomu około 5 złotych za litr z obecnych stawek, które wynoszą średnio 6 złotych 60 groszy” – mówi Leszczyna.
Donald Tusk uważa, że cena benzyny będzie kosztowała 5,19 zł za litr, jeśli jego partia wygra wybory. Jest to jednak niemożliwe. Rząd nie ma bowiem wpływu na składowe ceny paliw jak ceny ropy, uszlachetniaczy itp.
Czy ceny paliw wrócą do normy?
„Trudno wyobrazić sobie także sytuację by tak drastycznie zdecydował się sprawować kontrolę właścicielską nad PKN Orlen, który jest spółką akcyjną. Mam tu na myśli wysokość marż. Mamy oczywiście w ostatnich miesiącach próby administracyjnego mrożenia cen paliw w regionie. Mam na myśli Węgry. Skończyło się to deficytami paliwa” – uważa ekspert rynku paliwowo-energetycznego Piotr Maciążek podczas rozmowy z Super Biznesem.
Jak sami zatem widzicie, nie ma co liczyć w najbliższym czasie na spektakularne obniżki ceny paliw. A takie obietnice, jak te przedstawione przez nas powyżej, są niczym innym jak zwykłą kiełbasą wyborczą…