Nieudane urodziny Wizz Air
To miały być huczne 19. urodziny Wizz Air, dlatego też firma wyszła do klientów z niezwykłą promocją. Zaoferowała bilety w cenie 35 złotych na dowolne loty, a te rozeszły się jak ciepłe bułeczki. W ramach biletu był wyłącznie bagaż podręczny i losowy przydział miejsca – czyli standardowa opcja. Oferta zatem była niezwykle kusząca dla wielbicieli podróżowania. Tym bardziej, że współcześnie choć wiele lotów jest tanich, to jednak w tym przypadku było bardzo, ale to bardzo tanio.
Radość z zakupu taniego biletu nie trwała jednak długo. Spółka już po kilkudziesięciu godzinach anulowała umowy zakupu. Powód? Powołano się na błąd techniczny, a klienci otrzymali zwrot środków. Jedynie w podróż mogli wyruszyć ci pasażerowie, którzy mieli 72 godziny do wylotu od zakupu biletu.
Klienci nie kryli oburzenia i poczuli się bezczelnie oszukani. Nie przyjmują bezsensownego tłumaczenia Wizz Air, bo przecież przewoźnik cały dzień reklamował hucznie tę promocję. W dodatku w bardzo wielu źródłach, zatem takie tłumaczenie jest jak po prostu niedorzeczne. Dlatego też UOKiK podjęło w tej sprawie interwencje
— Konsumenci mają prawo zakładać, że przedsiębiorca prezentuje cechy danej oferty w sposób rzetelny i niewprowadzający w błąd. W przypadku tzw. tanich linii lotniczych podróżni przyzwyczajeni są do licznych promocji cenowych. Działając w zaufaniu do przewoźnika Wizz Air, podjęli decyzję o kupnie biletów, zrealizowali płatność i dostali potwierdzenie zawarcia umowy zakupu biletu. Spółka odwołała większość rezerwacji, czym mogła naruszyć zbiorowe interesy konsumentów – zakomunikował Prezes UOKiK Tomasz Chróstny.
To nie jedyny grzech
Wobec Wizz Air toczy się również inne postępowanie. Chodzi o usługę 'Elastyczny towarzysz podróży’, w której chodziło o możliwość złożenia rezerwacji na lot dla osoby, której dane dopiero można było podać w trakcie odprawy online. Firma nie zwracała kwoty 58 złotych za ”wirtualną osobę”, gdy lot został odwołany. Wizz Air zmienił umowę, lecz w ocenie UOKiK wciąż pozostawia ona wiele do życzenia.
— Nie ma podstaw do obciążania konsumentów opłatami za usługę, która nie została zrealizowana, z przyczyn leżących po stronie przedsiębiorcy. Zwrot środków powinien być wykonany automatycznie i bez zbędnych formalności – skomentował drugą sprawę Tomasz Chróstny.