Premier Morawiecki i plan na ceny paliw w Polsce. Jego realizacja zaczyna irytować kierowców

Słowa które nie tak dawno wypowiedział premier Mateusz Morawiecki zaczęły się urzeczywistniać. Na stacjach paliw ceny paliw zostały wręcz zamrożone i choć powinny być znacznie tańsze, to nie są. Taka sytuacja nie podoba się do końca kierowcom w Polsce, bowiem czują się oszukiwani. Warto jednak zauważyć, że po nowym roku będą zyskiwać, aż w końcu wyjdą na równo.

Premier Morawiecki i plan na ceny paliw w Polsce. Jego realizacja zaczyna irytować kierowców
Podaj dalej

Premier ”łagodzi” nadchodzące podwyżki na stacjach paliw

ceny paliw paliwo
fot. freepik

– Chcemy, aby przywrócenie stawek VAT z nie wiązało się z jakimiś podwyżkami na stacjach paliw – kiedy premier wypowiadał te słowa, nikt do końca nie wiedział jeszcze o co mu chodzi. Zastanawiano się nad nową zapomogą, która będzie dofinansowywać diesel, benzynę i LPG. Okazało się jednak, że plan był zupełnie inny.

Stacje paliw po prostu nie obniżają już cen paliw, aby złagodzić podwyżki które nadejdą w styczniu. Cena ropy jest już na poziomie jaki obserwowaliśmy pod koniec lutego, a więc przed rosyjską inwazją na Ukrainę. Oznacza to, że sytuacja wraca do normy zanim świat wstrząsnęły wydarzenia za naszą granicą

Nie wraca jednak cenami. Trzeba jednak pamiętać, że tarcza antyinflacyjna pojawiła się niemal na nieco ponad trzy tygodnie przed wydarzeniami na Ukrainie. Dlatego też nałożyły się w krótkim czasie dwa zdarzenia, które tak naprawdę do dnia dzisiejszego oddziaływają. Decyzja rządu mimo wszystko wydaje się słuszna, aby w taki sposób łagodzić duży skok cen. Zwłaszcza, że koniec końców wyjdziemy na zero. A już od stycznia będziemy płacili tak naprawdę mniej niż powinniśmy przez pewien czas.

benzyna diesel ceny paliw paliwo
fot. freepik

W nowym tygodniu paliwo znów potaniało

Poniedziałek to już cena baryłki ropy na poziomie 81 dolarów. W dodatku mamy także spadki za dolara i euro. Dzieje się dobrze na świecie, a nawet bardzo dobrze. W cenach hurtowych wartość paliwa także zmniejszyła się o kilka groszy. Tak jednak jak pisaliśmy wcześniej – nie będzie to miało wpływu w żadnym stopniu na ceny detaliczne.

Gorzej na pewno, gdy nadejdą podwyżki, a takie mają być. Wówczas choć paliwo dalej będzie tanie, to jednak statystycznie jego cena będzie rosła na stacjach. Koniec końców i tak skończy się na tym, że za diesel zapłacimy ponad 8 złotych, a za benzynę 7 złotych. Premier zatem doskonale wiedział, jak będzie wyglądało przygotowywanie Polaków do zmian.

paliwo diesel benzyna ceny paliw
fot. freepik

 

Przeczytaj również