Mandat, który jest, a wydaje się, że nie ma
W swoim expose Mateusz Morawiecki zapowiedział, że kierowcy będą mogli jeździć buspasami. Warunek jest jednak jeden – w pojeździe muszą znajdować się cztery osoby. Mało tego – rząd twierdzi, że przepis ten obowiązuje i wszedł w życie! To odpowiedź na krytykę, jaka spływa za ”niezrealizowanie” swojej obietnicy. O co zatem chodzi?
Premier nie powiedział wówczas, jakie przepisy będą obowiązywały, jeżeli chodzi o wspomniany buspas. Ktoś to nie doczytał może uznać, że jadąc np. z rodziną, może przemieszczać się tym pasem. A tak nie jest! Posiadacze samochodów z silnikiem typu diesel czy benzynowym mogą otrzymać mandat. Niewielki, bo niewielki, ale niektórzy mogą uznać, że niesłusznie go dostają.
– Wprowadzimy możliwość korzystania z buspasów, gdy w samochodzie znajdują się minimum cztery osoby. Buspas spełnia swoją funkcję, gdy rozładowuje ruch drogowy, a nie kiedy pozostaje pusty – powiedział swego czasu Mateusz Morawiecki. Przepis taki naprawdę istnieje, ale… od dawna. I wyklucza wiele pojazdów, a faworyzuje elektryki i hybrydy.
Nie jedź buspasem!
Wniosek jest zatem jeden – buspas należy omijać. Kto tego nie zrobi naraża się na mandat i pretensje może mieć wyłącznie do siebie. Fakt, że premier nie doprecyzował wówczas swoich słów, ale przepisy pod tym względem się nie zmieniły. Posiadacze aut spalinowych muszą jeździć nie po zielonym pasie, a tuż obok niego.