Biedronka vs Lidl - klienci są coraz bardziej zażenowani rywalizacją na ceny, gdzie taniej

Żenująco prezentuje się już to, jak Biedronka i Lidl rywalizują ze sobą o klientów. Wygląda to niczym zabawa dzieci w piaskownicy, które krzyczą u kogo jest taniej patyczek, a u kogo kamyczek. Co gorsza, jest tego coraz więcej – w gazetkach, w radiu, w internecie, a teraz jeszcze klienci zaczęli otrzymać spam – bo tak to jest odbierane, na swoje telefony. Może czas w końcu dorosnąć?

Biedronka vs Lidl – klienci są coraz bardziej zażenowani rywalizacją na ceny, gdzie taniej
Podaj dalej

Biedronka spamuje Lidlem, a Lidl Biedronką

Początkowo rywalizacja Biedronki z Lidlem mogła śmieszyć, ale na swój sposób być niejako ciekawa. Wszystko jednak ma swój kres, umiar, a i też trzeba wiedzieć kiedy w końcu skończyć daną ”kampanie”. W obu firmach jednak odbywa się pewna ”dziecinada”, bo trudno to nazwać inaczej. A przecież mówimy tutaj o dwóch kluczowych sklepach w Polsce!

Wszelkiego rodzaju akcje powinny być prowadzone zatem z wyczuciem, pewną elegancją i co najważniejsze – profesjonalnie. Biedronka i Lidl jednak całkowicie już zapomniały o tym, aby zachować jakikolwiek umiar. Wydaje się, że gdyby mogły to po prostu poszłyby jeszcze grubiej, jeżeli chodzi o zwracanie uwagi, gdzie taniej, gdzie drożej i ile co kosztuje u kogo.

Kilkanaście godzin temu posiadacze karty Moja Biedronka, otrzymali ”dziwne” SMS-y z informacjami jak to fajnie i tanio jest w Biedronce. To już kolejny etap tej śmiesznej wojny cenowej, który okazał się strzałem w stopę. Akcja jest szeroko wyśmiewana w internecie i można powiedzieć wprost – już to wszystko dawno dobiło do dna, ale niektórzy ryją głębiej.

Dajce klientom żyć!

Cała ta otoczka związana z Biedronką i Lidlem jest już męcząca dla odbiorców. Jednego dnia można usłyszeć, że dane badania pokazują, że w Biedronce jest taniej. Drugiego dnia przychodzi informacja, że inne badania pokazują, że to jednak w Lidlu jest taniej. I tak na okrągło, dzień po dniu, z coraz większej ilości przekaźników medialnych.

Może czas, aby w końcu ktoś zrozumiał, że klienci nie chcą otrzymywać tego typu wiadomości. Chcą po prostu poznać cenę danego produktu, najlepiej w promocji. A jeżeli będą chcieli sobie porównać ją z innymi sklepami, to po prostu zrobią to sami. Nie trzeba się ośmieszać w imię dobra dla klienta.

Przeczytaj również