Tabletka ”dzień po” dalej na receptę?
Andrzej Duda w rozmowie z Polsat News określił zupełnie jasne stanowisko, co do jego podejścia w temacie pigułki ”dzień po”. – Ustawy, która wprowadza niezdrowe, chore i niebezpieczne dla dzieci zasady, nie podpiszę – zapowiedział. Prezydent podkreślił jednak, że czeka aż dokumenty pojawią się na jego biurku i wtedy dokładnie je przeanalizuje.
W trakcie wywiadu zaznaczył, że tego typu środek antykoncepcyjny dostępny bez recepty dla osób niepełnoletnich jest „daleko idącą przesadą”. W ocenie Andrzeja Dudy decyzja o jego zażyciu powinna być podjęta wspólnie z rodzicami lub opiekunami prawnymi. – Niech to się dzieje za zgodą matki, ojca, a nie żeby dziewczynka kupiła sobie pigułkę i na wszelki wypadek np. zażyła pięć na raz – powiedział.
Donald Tusk w Waszyngtonie: Ameryka nie zawaha się przyjść z pomocą Polsce
Zdaniem prezydenta obecna forma możliwości kupienia pigułki jest dostępna na rozsądnych zasadach. Aktualnie żeby móc zażyć tabletkę ”dzień po” trzeba wcześniej udać się do lekarza i posiadać na nią receptę. To niestety wiąże się z wieloma problemami, których głowa państwa nie dostrzega albo nie chce dostrzec, ze względu na poglądy.
Prezydent przeciwko liberalizacji prawa do aborcji
Temat aborcji i tego, jak miałaby ona wyglądać pod względem ustawowym w Polsce, od lat w naszym kraju budzi szeroką dyskusję. W ostatnim czasie coraz częściej pojawiają się głosy, aby w tej kwestii głos zabrali sami obywatele w formie referendum. Zdaniem prezydenta, takie kwestie nie powinny być jednak poddawane pod głosowanie społeczne.
– Aborcja jest pozbawieniem życia człowieka i jeżeli ktoś żąda aborcji to – dla niego – żąda prawa do zabijania. (…) Dzisiaj ustawa dopuszcza możliwość przerwania ciąży, czyli de facto pozbawienia dziecka życia w łonie matki w sytuacji, gdyby było to zagrożenie dla życia kobiety. Z tego punktu widzenia bezpieczeństwo życia kobiety jest zabezpieczone – stwierdził Andrzej Duda.
Polacy chcą zmian i oczekują złożenia podpisu pod ustawą
W sondażu dla RMF FM i „Dziennika Gazety Prawnej” ankietowani dość jednoznacznie wskazali, że chcą wprowadzenia zapowiadanych zmian w ustawie. Takiej decyzji oczekuje ponad 50 procent osób, a kolejne 11 procent też jest na ”tak”, ale oczekuje wcześniejszego wysłania ustawy do Trybunału Konstytucyjnego. Z kolei 25 procent oczekuje odmówienia złożenia podpisu.