Co dokładnie postanowiła Unia Europejska z LPG?
Na stronach Unii Europejskiej pojawiło się już Rozporządzenie Rady 2023/2878 z dnia 18 grudnia 2023 r. zmieniające rozporządzenie (UE) nr 833/2014 dotyczące środków ograniczających w związku z działaniami Rosji destabilizującymi sytuację na Ukrainie. Mowa w nim o sankcjach, jakie wprowadzają wspólnie kraje członkowskiego względem Rosji. Jedną z kluczowych zmian, która znacząco dotyczy naszego kraju, jest zakaz importowania LPG.
Zgodnie z zapisani 20 grudnia 2023 roku będzie ostatnim dniem, w którym LPG z Rosji może wpłynąć do Polski. Warunek jednak jest jeden – umowa na jego dostawę mogła zostać zawarta przed 19 grudnia 2023 roku. O ile polskie firmy zajmujące się sprowadzaniem LPG do kraju takie posiadają, o tyle pod tym względem są zabezpieczone na rok czasu. Kto jednak ma krótsze zapisy, musi intensywnie rozpocząć poszukiwania nowych dostawców.
Tak naprawdę śpieszyć się muszą jednak wszyscy, bowiem 12 miesięcy to naprawdę bardzo krótki okres. Tutaj nie chodzi o wyłącznie podpisanie dokumentów, ale wiąże się to z całą ogromną logistyką. W dodatku dochodzą nowe koszty związane ze sprowadzeniem tego paliwa z innych stron świata. A jak wiadomo nasz kraj pod względem logistycznym, jak i magazynowym, mocno kuleje. Potrzeba tutaj naprawdę bardzo dużych inwestycji, aby móc znaczną ilość LPG sprowadzić drogą morską czy kolejową, zmagazynować i rozesłać sprawnie na stacje w kraju.
Jak zmieniał i zmieni się rynek LPG
Kilka lat temu z łatwością można była zatankować LPG w cenie nawet poniżej 2 złotych za litr. To głównie za sprawą tego, że Rosja była głównym kierunkiem z którego sprowadzane było to paliwo. Obecnie połowa autogazu w naszym kraju jest z Rosji, a druga połowa pochodzi z innych państw. Dlatego też i cena jest już o 50 procent wyższa niż kiedyś.
Za rok o tej porze już wszystkie firmy będą musiały sprowadzać LPG z innych zakątków świata. To oczywiście wpłynie na cenę i tak jak bezpowrotnie minęła cena 2 zł/l, tak samo minie kwota 3 zł/l. Eksperci uspokajają i twierdzą, że choć cała otoczka związana z najtańszym paliwem budzi ogromny niepokój, to źle nie będzie. Początki mogą być trudne, bo trzeba pamiętać, że wszystkie inne kraje w Unii Europejskiej mają ten problem. I wszystkie one będą musiał znaleźć tutaj rozwiązanie.
Gdy już rynek się ustabilizuje, a państwa przekonają się, że da się żyć i funkcjonować bez Rosji, sytuacja się unormuje. I o ile LPG na pewno nie będzie tak tanie jak było czy jest, to jego cena dalej na tle benzyny i oleju napędowego pozostanie atrakcyjna.