Czy ceny paliw będą takie same jak w nowy rok?
Od nowego roku ropa zdążyła stanieć o około 7 dolarów, ale w żadnym stopniu nie przełożyło się to na ceny paliw. W ostatnich dniach jej cena jednak rośnie i zbliża się do poziomu takiego, jaki był w nowy rok. W ostatnich godzinach odnotowano większy skok i obecnie za baryłkę trzeba zapłacić prawie 83 dolary. Brakuje już zatem niewiele do ceny 85 dolarów.
Z jednej strony można by mieć obawę, że będzie się to wiązało ze skokiem ceny na stacjach paliw. Diesel i benzyna jednak patrząc realnie nie powinny zdrożeć, bo przecież będą kosztowały tyle samo co 1 stycznia, a więc w dniu kiedy diesel i benzyna kosztowały tyle co teraz. Ostatnie obniżki bowiem nie przełożyły się w żadnym stopniu na ceny dystrybucyjne, ani hurtowe.
Dlatego już nawet 16 stycznia możemy przekonać się jakie jest prawdziwe podejście do ceny paliw. Czy obniżki nic nie dają, ale późniejsze zrównanie wartości ropy kwalifikuje się już do tego, aby nadeszły podwyżki? Jeżeli tak to kierowców po nowym roku czeka nowa zagwozdka, którą będzie im ciężko zrozumieć i wytłumaczyć.
Na stacjach wciąż stabilnie
Od nowego roku ceny paliw wyglądają, jakby były zamrożone. Zarówno diesel, jak i benzyna cały czas na praktycznie wszystkich stacjach paliw mają takie same ceny. Jedynie w niektórych miejscach doszło do kilkugroszowych zmian. W perspektywie tego, że spodziewano się podnoszenia cen taka sytuacja cieszy, ale wiadomo, iż wiecznie tak nie będzie.
Część kierowców zapewne wciąż wierzy, że od obecnych cen nadejdą nie podwyżki, lecz obniżki. Inny z kolei się martwią, czy od obecnych cen w tym roku będzie jeszcze taniej. Drugi scenariusz wydaje się być bardziej bliski prawdy, patrząc na uwarunkowania rynkowe jakie mają nadejść.