Super Bowl od lat traci na popularności, ale reklamodawcom to nie przeszkadza. Ta impreza to Mount Everest marketingu

Super Bowl 58 jest już historią, a Kansas City Chiefs zwyciężyli z San Francisco 49ers (25:22) i po drugiej w historii tych rozgrywek dogrywce obronili tytuł sprzed roku. Jednak nie wszyscy, którzy oglądali pojedynek tych drużyn, przyszli na mecz.

Super Bowl od lat traci na popularności, ale reklamodawcom to nie przeszkadza. Ta impreza to Mount Everest marketingu
Podaj dalej

Super Bowl to największa scena reklamy, na której firmy walczą o ograniczoną liczbę spotów, aby zaprezentować swoje produkty dziesiątkom milionów konsumentów. Drugi rok z rzędu średni koszt 30-sekundowego spotu reklamowego wyniósł 7 milionów dolarów. Nawet w przypadku spadku przychodów z reklam liniowych firmy wiedzą, że nie ma gwarancji dotarcia do większej liczby osób niż podczas Super Bowl.

Co ciekawe, dla wielu widzów oglądanie reklam jest tak samo przyjemne jak oglądanie meczu, ponieważ marki stawiają w swoich spotach na poczucie humoru oraz angażują największe gwiazdy świata show-biznesu, aby zapewnić wszystkim rozrywkę podczas promowania swoich produktów i usług. Według Axios tegoroczne Super Bowl miało oglądać ponad 110 milionów widzów, a przy tak dużej widowni firmy płaciły ogromne kwoty, aby przyciągnąć ich uwagę i wyróżnić się w morzu reklam.

„Wyemitowanie 30 sekund Super Bowl kosztuje 7 milionów dolarów. To dużo pieniędzy. Marki chcą uzyskać jak największy zwrot z każdej wydanej złotówki” – powiedziała Associated Press Jeanine Poggi, redaktorka Ad Age.

To już nie jest mecz, to marketingowa bomba atomowa

Finały Super Bowl już od wielu lat wyrastają poza ramy wydarzeń sportowych. Dzięki temu, że stały się spektakularnym przedsięwzięciem rozrywkowym, które przyciąga uwagę milionów ludzi na całym świecie, mogą generować wielkie dochody. Na miliony dolarów może liczyć samo NFL, m.in. ze sprzedaży praw telewizyjnych, biletów na mecz, oficjalnych pamiątek związanych z Super Bowl czy wpłat od sponsorów.

Należy jednak zauważyć, że Super Bowl lata największej popularności ma już za sobą, co nie oznacza, że nadal nie gromadzi tłumów. Szczytową frekwencję w czasie transmisji telewizyjnej odnotowano w 2015 roku, niemal 115 mln osób. Od tamtego czasu w statystykach obserwuje się powolny spadek frekwencji telewidzów, za to wzrost przychodów z reklam. Wszystko dlatego, że Super Bowl jest już w pełni skomercjalizowanym wydarzeniem sportowym, kulturalnym i rozrywkowym.

Motoryzacja, najnowsze technologie i… chrupki

Największy procent reklamodawców podczas Super Bowl stanowią firmy motoryzacyjne, lecz nie brakuje również producentów najnowszych technologii oraz firm oferujących wodę, piwo, chrupki, chipsy i napoje. Stawki, jakie obowiązują za emisję, mogą szokować, lecz bezsprzecznie takie działania marketingowe przynoszą ogromne zyski i przede wszystkim budują wizerunek i rozpoznawalność marki. Skuteczność reklam podczas Super Bowl została z resztą niejednokrotnie potwierdzona. Firmy, które w tym roku wykreśliły ze swego marketingowego kalendarza to wydarzenie, mogą sobie na to pozwolić. Ponadto zadeklarowały przeznaczyć ogromne kwoty na cele charytatywne, co również jest bardzo skuteczną formą pozyskiwania klientów.

Przeczytaj również