Już we wtorek Prezes Rady Ministrów zapowiedział, że wniosek o postawienie przed Trybunałem Stanu prezesa Narodowego Banku Polskiego Adama Glapińskiego jest gotowy. Jego złożenie miało nastąpić „w najbliższych dniach” i tak też się stanie. W tym miejscu warto przypomnieć, że złożenie takiego wniosku było jednym z elementów programu „100 konkretów na 100 dni”, który został ogłoszony przez Koalicję Obywatelską przed wyborami.
Co zarzuca się Adamowi Glapińskiemu?
Dziennikarze TVN24 ustalili, że we wniosku o postawienie Glapińskiego przed Trybunałem Stanu znalazło się osiem zarzutów, a sam dokument liczy obecnie 68 stron.
Podstawowy zarzut dotyczy zainicjowania i organizowania finansowania deficytu budżetowego przez skupowanie obligacji Skarbu Państwa. Bank centralny nie może tego robić wprost, według autorów wniosku jednak robił drogą okrężną, skupując je od należących do państwa banków. Chodzi o sumę nie mniejszą niż – uwaga – 144 miliardy złotych. – podaje TVN24.
Pozostałe zarzuty dotyczą przeprowadzania interwencji walutowych, z których część była jawnie sprzeczna z celami działania NBP, bo obniżała wartość złotego. Zarzuty mówią też o utrudnianiu pracy członków RPP przez odcinanie ich od dostępu do informacji, przyznawanie samemu sobie wysokich nagród kwartalnych a także nie dające się pogodzić z funkcją szefa NBP publiczne agitowanie na korzyść rządzących i atakowanie ówczesnej opozycji.