Wielkie problemy z komunikacją miejską. Tutaj ruszył strajk kierowców - tysiące osób nie dotarło na czas do szkół, przedszkoli i do pracy

Rzeszów będący stolicą województwa podkarpackiego doczekał się dzisiaj sporych problemów z komunikacją miejską. To na skutek strajku kierowców organizowanego przez jeden z trzech związków, jakie działają w tamtejszym MPK. Jak każda tego typu sytuacja również i ta ma ważny powód. Niestety e tego typu przypadkach poszkodowani są nie ci, na których usiłuje się wymusić konkretne działania, ale zwykli mieszkańcy.

Wielkie problemy z komunikacją miejską. Tutaj ruszył strajk kierowców – tysiące osób nie dotarło na czas do szkół, przedszkoli i do pracy
Podaj dalej

Dlaczego kierowcy rzeszowskiego MPK strajkują?

Jak dowiadujemy się z publikacji PAP, kierowcy jednego z trzech związków zawodowych rzeszowskiego MPK strajkują ze względu na brak porozumienia w sprawie podwyżek wynagrodzeń. Miasto na takie podwyżki się nie zgodziło. To zaś w efekcie spowodowało ogromne problemy mieszkańców miasta korzystających z komunikacji miejskiej.
Zaczęły się już od wtorku rano, kiedy to do pracy nie stawiło się aż 60 kierowców Wolnego Związku Zawodowego Pracowników MPK. W rezultacie wielu mieszkańców nie dotarło na czas do pracy, szkół i przedszkoli. Jak powiedział PAP lider związku Wojciech Cwalina, to dopiero początek problemów:

„To jest tylko pierwsza zmiana. Przewidujemy, że na drugiej ta liczba się zwiększy. Zakładamy, że może się podwoić” – przekazał we wtorek rano PAP Wojciech Cwalina.

W pracy od rana pozostała blisko setka kierowców

Dzięki publikacji PAP wiadomo, że część strajkujących kierowców udała się na zwolnienia lekarskie, albo odmówili świadczenia pracy. Ci przebywają na terenie bazy autobusowej przy ul. Lubelskiej. Aktualnie do dyspozycji mieszkańców pozostaje około 100 kierowców.

„To pozwala na zaspokojenie ok. 90 proc. kursów porannego szczytu komunikacyjnego” – poinformował w komunikacie Zarząd Transportu Miejskiego w Rzeszowie odpowiadający  za organizację komunikacji miejskiej.

Trudną sytuację mieszkańców skomentował także rzecznik ZTM Maciej Chłodnicki.

„Na pewno będą realizowane kursy związane z dowozem mieszkańców do zakładów pracy, w tym tych w strefach przemysłowych, kursy linii wyjeżdżających poza miasto oraz duża część najpopularniejszych kursów linii takich jak nr 18 czy 19”.

Mieszkańcy muszą się posiłkować informacjami dostępnymi na wyświetlaczach umieszczonych na przystankach. Rzeszowski ZTM przeprosił jednocześnie za powstałą sytuację.

„Przepraszamy za możliwe utrudnienia. Jednocześnie dziękujemy, że większość kierowców zachowała się odpowiedzialnie i będzie obsługiwała autobusy. Mogą wystąpić jednak pewne zmiany w rozkładzie jazdy” – brzmi oświadczenie dyrektora ZTM przesłane do mediów.

ciąg dalszy publikacji pod grafiką

Problem kierowców stał się problemem mieszkańców

Nie jest tajemnicą, że sięganie po tego typu środek perswazji, jakim jest strajk kierowców komunikacji miejskiej, zawsze odczują zwykli mieszkańcy. W czasach, gdy zachęca się ich do porzucenia samochodów na rzecz czystszego powietrza, jednoczesne pozbawienie ich dojazdu do pracy obnaża słabe punkty takiego rozwiązania.
Mieszkańcy Rzeszowa od rana pytają w mediach społecznościowych, o to czy wiadomo, które autobusy nie przyjadą. Wielu ma ogromny problem z opieką nad dziećmi.

„Mój syn wrócił do domu, bo nie przyjechał MPK” – napisał jeden z internautów.

Wielu z nich nie kryje zdenerwowania taką sytuacją:

„Zafundowaliście mi 8 km spaceru… i oczywiście spóźnienie do pracy… Nie napiszę, czego wam życzę. Ps. Na tablicach nie ma żadnych informacji” – komentuje internautka Agnieszka.

Wtorkowy strajk to efekt sporu zbiorowego, który trwa od kwietnia tego roku. Strajkujący związek zawodowy to niejedyny, który w ramach sporu zbiorowego domagał się podwyżek wynagrodzeń.

O jakie konkretnie pieniądze kierowcy MPK się ubiegają?

Kierowcy wszystkich trzech związków ubiegają się o 2 zł podwyżki stawki godzinowej i wypłacenie jej z wyrównaniem od 1 kwietnia. Ponadto wnioskują o zmiany systemu stażowego oraz utrzymanie comiesięcznej premii. Ta stanowi 20% wynagrodzenia.

Wiadomo, że w czasach drożyzny wszystkiego takie postulaty są jak najbardziej zrozumiałe. Zarząd MPK mógł się jednak zgodzić jedynie na podwyżkę o 1,80 zł za godzinę. Taką propozycję zaakceptowały dwa z trzech związków zawodowych. Zrzeszeni w Wolnym Związku Zawodowym Pracowników MPK, podtrzymali spór zbiorowy. W efekcie rozpoczęli także strajk i nie wiadomo jak długo on potrwa. W rezultacie nie wiadomo jak długo mieszkańcy Rzeszowa będą odczuwać skutki takiej decyzji. Strajk trwa i odwołano już 25% autobusów. CZYTAJ TAKŻE: To typowy jesienny problem kierowców. Warto o nim wiedzieć, bo taki mandat od 16 października to nie wszystko

Przeczytaj również