Parkowanie, jako nowy oręż do walki z kierowcami
Parkowanie w miejscach publicznych może już wkrótce stanowić poważny finansowy problem kierowców. Nie ze względu na brak dostępnych miejsc, ale na wzgląd o ekologię. Taki wydatek będzie na tyle duży, by skutecznie zniechęcić kierowców do jego opłacania.
Od 1 czerwca taką metodę działania wciela się w życie. Na początek koszt parkowania samochodu wzrósł o 50%. Z taką podwyżką muszą się liczyć wszyscy, którzy zdecydują się na wjazd do miasta Oldenburg w Dolnej Saksonii w Niemczech.
Podwyżka docelowa to aż 400% obecnej stawki godzinowej
Opłaty za parkowanie podnosi wiele niemieckich miast. W Oldenburgu kierowcy odczują to szczególnie boleśnie. Tam wzrost cen sięgnie 400% obecnej stawki. Przed podwyżką kierowcy mogli parkować swoje samochody przez 30 minut w centrum miasta, wydając na to 60 centów (2,69 zł). Teraz tyle samo płacą, ale za 15 minut. To jednak dopiero cenowa rozgrzewka, urzędnicy zaplanowali już kolejne podwyżki.
Wiadomo już, że od 2024 roku kierowcy zapłacą 2,80 euro za godzinę (12,57 zł), a od 2025 roku już 3,60 euro (16,60 zł). Następnie w 2026 roku, ceny sięgną 4,40 euro (19,75 zł), by ostatecznie osiągnąć kwotę 5,20 euro (23,34 zł) od 2027 roku. W sumie to 4 razy więcej niż obecnie. Wydając 7,90 euro można zjeść pizzę w tym mieście.
Miasto podało do wiadomości uzasadnienie swojej decyzji. Czytamy w niej, że takie podwyżki opłat są „ważnym wkładem w osiągnięcie zmian w mobilności w Oldenburgu”. Urzędnicy na bieżąco chcą śledzić, czy ten projekt da pożądany efekt. W razie potrzeby ścieżka wzrostu opłat może ulec zmianie. Kolejne, nowe wyższe stawki mają zacząć obowiązywać z początkiem każdego roku. Czytaj także: Dodatek do wymiany samochodu. Jeszcze więcej uprawnionych- do wypłaty nawet 36 000 zł
