KPO idzie do poprawki. Z czego rząd zrezygnuje?

W przyszłym miesiącu spodziewamy się rewizji KPO, czyli Krajowego Planu Odbudowy. Nie jest tajemnicą, że nowy rząd zamierza zrezygnować z wielu wydatków. Głównie z tych, które nie przyniosą żadnej korzyści. Co ma się znaleźć na czarnej liście?

KPO idzie do poprawki. Z czego rząd zrezygnuje?
Podaj dalej

W ramach KPO przewidziano 6,9 mld euro

Według informacji minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, w lutym resort zajmie się rewizją wydatków w ramach Krajowego Planu Odbudowy (KPO). Te projekty, które nie przyniosą korzyści Polsce, znikną z listy. Wiadomo, że jednym z nich jest pomysł na polski samochód elektryczny marki Izera. Polski rząd zastanawia się nad sensem finansowania fabryki w Jaworznie, gdzie samochód miałby powstać.

„To był projekt uznany za sztandarowy, dofinansowywany (przez państwo). I teraz powstaje poważne pytanie, czy to jest opłacalne, realizowalne, wpisujące się w strategię rozwoju Polski” — powiedziała minister MFiPR

Ponadto szefowa resortu przypomniała, że 15 grudnia złożono pierwszy wniosek o finansowanie z KPO na kwotę 6,9 mld euro. Poprzedni rząd próbował realizować różne projekty, zlecając prefinansowanie Polskiemu Funduszowi Rozwoju (PFR).

„To się odbyło z lepszym lub gorszym efektem, bo realizowano projekty, które budzą duże zastrzeżenia i w ogóle nie wiadomo, czy będzie można uzyskać zwrot za te projekty z KPO” — zaznaczyła Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz w wypowiedzi dla Polskiej Agencji Prasowej.

W ramach RePowerEU, które jest częścią KPO, w grudniu Polska otrzymała zaliczkę w wysokości 5 mld euro. Częściowo zasiliła ona konto PFR.

„Dzięki temu w ścisłej współpracy z MF dysponujemy środkami, żeby zapewnić płynność na działania, które już są realizowane” — zauważyła minister MFiPR.

KPO ministerstwo zastanawia się nad dofinansowaniem polskiego samochodu EV
KPO ministerstwo zastanawia się nad dofinansowaniem polskiego samochodu EV

Polska ma opóźnienia we wprowadzaniu reform i realizacji KPO

Polska w ramach programu powinna przeprowadzić wiele reform. Tymczasem opóźnienia są znaczne, jeśli chodzi o ich realizację. Program skierowany na odbudowę gospodarek europejskich po pandemii i wzmocnienie ich odporności na inne kryzysy, w tym także na konsekwencje inwazji Rosji na Ukrainę wymagał takich już dwa lata temu.

Jak zaznaczyła szefowa MFiPR, Polska ma m.in. opóźnienia w procesie przygotowania reform dotyczących planów zagospodarowania przestrzennego, e-zdrowia czy dofinansowania szpitali. Ministerstwa dopiero teraz stają w obliczu trudnej pracy reformatorskiej, która pozwoli z sensem wykorzystać otrzymane środki. MFiPR nie zamierza jednak wydawać wszystkiego do ostatniej złotówki.

„To jest pożyczka. Na pewno Polska ani żaden inny kraj nie mógłby pozyskać tych pieniędzy na korzystniejszych warunkach, ale realizowane przedsięwzięcia muszą być zoptymalizowanie i powiązane z reformami, które przyśpieszą rozwój kraju” — zaznaczyła Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz.

Polska obecnie przygotowuje pakiet rewizji KPO do rozmów z Komisją Europejską. W lutym trafi do premiera Donalda Tuska. Opóźnienia w realizacji KPO, to duży problem dla Polski.

„Po pierwsze okres realizacji KPO jest krótszy, co oznacza, że większość inwestycji powinniśmy zakończyć lub chociaż zakontraktować do 2026 roku, co jest bardzo trudne” — powiedziała szefowa resortu.

Z tego względu polski rząd zrezygnuje z tych reform i inwestycji, których nie uda się przeprowadzić w określonym czasie. Wiadomo, że priorytetem dla środków z KPO i funduszy strukturalnych jest wsparcie finansowe m.in programu „Czyste Powietrze”.

To jest priorytet” — wskazała. „Inne duże inwestycje planowane z KPO, które mają wszelki sens, to są inwestycje infrastrukturalne – inwestycje w farmy wiatrowe, w energetykę słoneczną, w sieci przesyłowe. To jest super ważna rzecz, bardzo potrzebna, żeby móc realizować program rozproszonej energetyki” — stwierdziła minister Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz. CZYTAJ TAKŻE: Niemcy stoją na politycznym zakręcie. Dlaczego?

Przeczytaj również