Jazda prywatnym samochodem tylko jako opcja. Kierowcy nie mają wyjścia, nowe opłaty wykończą ich finansowo

Wysokie ceny paliwa, ograniczenia wymuszające pokrycie szeregu dodatkowych opłat wymuszają na kierowcach ograniczenia w poruszaniu się samochodem. Rządzący wprowadzają strefy czystego powietrza, ograniczają ruch w dzielnicach miast i wprowadzają dodatkowo płatne drogi. Wydaje się, że jedyne co niedługo pozostanie kierowcom to komunikacja miejska.

Jazda prywatnym samochodem tylko jako opcja. Kierowcy nie mają wyjścia, nowe opłaty wykończą ich finansowo
Podaj dalej

Koszmarnie wysokie opłaty mają zniechęcić do podróży własnym samochodem

Według nowego raportu, w całej Wielkiej Brytanii pojawią się strefy czystego powietrza, dzielnice o małym natężeniu ruchu i drogi płatne. Wszystko po to, by kierowcy wysiedli ze swoich samochodów i skorzystali z transportu publicznego.

Narodowa Komisja ds. Infrastruktury (NIC) opublikowała raport „Getting Cities Moving”, w którym rząd doradza, jak wspierać zrównoważony wzrost gospodarczy. Stwierdza, że ​​środki zniechęcające do prywatnych podróży samochodem powinny uwzględniać opłaty za wjazd do centrum miasta , zachęty, wysokie opłaty za parkowanie oraz zmianę alokacji dróg dla ruchu pieszego i rowerowego– czytamy w Epress.uk.

Kilka miast wprowadziło już w ostatnich latach opłaty związane z zagęszczeniem ruchu lub emisją zanieczyszczeń. Kierowcy płaca już za wjazd do centrum Durham, opłatę za parking w miejscu pracy w Nottingham oraz liczne strefy czystego powietrza.

pieszo zamiast samochodu
Pixabay/ Gerd Altmann

Od maja 2023 niektóre samochody nie spełnią wymogów, by poruszać się po drogach

Już dziś Bath, Birmingham i Portsmouth uruchomiły Strefy Czystego Powietrza, aby zmniejszyć emisje w centrach swoich miast. Opłaty wnoszą wszyscy kierowcy posiadający bardziej zanieczyszczające powietrze samochody.

Oxford ma pierwszą w historii Wielkiej Brytanii Strefę Zerowej Emisji i pobiera opłaty od wszystkich samochodów spalinowych. Mówi się, że powyższe finansowe środki stanowią jedynie zachętę do rezygnacji z własnego samochodu. Nie ulega jednak wątpliwości, że kierowcy nie mają dużego wyboru.

Mogą postawić na transport publiczny lub zostać w domu. Nie każdy może sobie na to pozwolić. Opłaty nazywane środkami do zarządzania popytem, nie są według twórców częścią systemu opłat drogowych, które generują zyski na poczet opłat paliwowych. Rządzący chcą je przeznaczyć m.in. na poprawę jakości lokalnego transportu.

„Środki fiskalne, takie jak systemy opłat za wjazd do centrum, mogą być wdrażane równolegle z dowolnym krajowym systemem opłat drogowych, pod warunkiem wprowadzenia odpowiednich ram krajowych”- pisze Express.uk.

Trudno się jednak oprzeć wrażeniu, że wysokie ceny paliwa i walka z emisjami odbywa się kosztem mniej zamożnych kierowców.

Mandat za wjazd do strefy czystego powietrza. Kierowca Mercedesa zapłacił za to ponad 12 000 zł

 

Przeczytaj również