Biedronka zakasowała dziś Lidla niezamierzoną "promocją". W sklepach od rana tłumy klientów

Nie jest tajemnicą, że Polacy są mistrzami promocji. Nic dziwnego, że wprawne oko pozwoliło im wypatrzyć bardzo atrakcyjną ofertę w sieci sklepów Biedronka. Efekt nie mógł być inny, jak tłumy w sklepach od rana. Nie obyło się bez awantur.

Biedronka zakasowała dziś Lidla niezamierzoną „promocją”. W sklepach od rana tłumy klientów
Podaj dalej

Biedronka zakasowała Lidla promocja na trzy drogie produkty

W ofercie sieci Biedronka pojawiły się dzisiaj drogie produkty w atrakcyjnych cenach. Chodzi konkretnie o orzechy nerkowca, pistacje i migdały. Wiadomo, że nie należą one do najtańszych, więc kiedy na półkach pojawiła się promocja pt. 92% taniej, klienci sieci ruszyli na zakupy. W tej cenie można było kupić 100 gram za oszałamiające 0,39 zł.

W Internecie nie brakuje zdjęć przedstawiających olbrzymie ilości zakupionych produktów, w związku z tym ruszyli sprawdzić, czy rzeczywiście Biedronka postanowiła ostatecznie zakasować Lidla swoją ofertą.

Jak widać na zdjęciu poniżej, promocja cenowa rzeczywiście pojawiła się na sklepowych półkach. Sprytniejsi zatem wykupili w ekspresowym tempie pistacje i migdały. W odwiedzanym przez nas sklepie pozostały  jedynie orzechy nerkowca. Co dzieje się, gdy zważymy kilogram i ruszymy do kasy?

biedronka promocja
Zdjęcie wykonane w sieci supermarketów Biedronka w Zgierzu fot.redakcja

Sieć po raz kolejny ponosi konsekwencje błędu systemowego

Tutaj zaczną się problemy. Kasy samoobsługowe bowiem nie są w stanie naliczyć 92% rabatu od podanej na półce ceny. W efekcie konieczne jest  przejście do kasy, gdzie również nie uwzględniono kwot, jakie klienci widzieli na półkach. Konieczna była zatem interwencja kierownika sklepu i nabijanie cen ręcznie.

W świetle obowiązujących przepisów klient ma prawo kierować się ceną wskazaną na produkcie (na półce) lub na metce. Jeśli taka jest inna od żądanej przez sprzedawcę, może się domagać sprzedaży towaru po cenie dla nas najkorzystniejszej, a w przypadku, gdy towar już kupiliśmy – domagać się od sprzedawcy zwrotu różnicy w cenie.

Z tej sytuacji skorzystało dziś tysiące Polaków, tłumnie odwiedzających sklepy.  Ostatecznie dowiedzieliśmy się, że kwota 3,90 zł /kg wynikła w związku z błędem, jaki się pojawił w systemie sieci supermarketów. Wiele osób donosiło, że pracownicy w obawie przed stratami chowali „przeceniony” towar na zapleczu. Wiadomo, że klienci mogliby dochodzić swoich praw u rzecznika praw konsumenta.

To nie pierwsza taka sytuacja, kiedy Biedronka na skutek błędu oferowała mocno przeceniony towar. Trzy lata temu było to wino za 1,99 zł zamiast 10,99 zł. Straty szacowano wówczas na kilkaset tysięcy złotych. NIE PRZEGAP: VAT na żywność. Gdzie od kwietnia nadal będzie tanio?

Przeczytaj również