Zakaz sprzedaży samochodów spalinowych. To od początku brzmiało jak jakaś totalna abstrakcja. Tak naprawdę od samego początku zachwycona tym pomysłem była tylko grupka pasjonatów, która zbyt mocno wzięła sobie do serca „walkę ze zmianami klimatu”. Walczyć o klimat usuwając z dróg samochody spalinowe, a zostawiając chociażby statki, samoloty, fabryki i piece na węgiel w domach? Przecież to tak, jakby pacjent miał chorą rękę, a lekarze amputowaliby mu palec u stopy. To nie o to chodzi. Nie tu leży problem.
Zresztą rzekoma ekologia samochodów elektrycznych też wielokrotnie była podważana. Publikowano nawet wyniki badań, z których wynikało, że najnowsze samochody z silnikiem diesla potrafią być bardziej ekologiczne, niż samochody elektryczne. Ale my wszyscy to przecież wiemy. Każdy z nas czuje, że w tym całym zamieszaniu z samochodami przecież nie chodzi o klimat. Trwająca od lat nagonka ma celu coś kompletnie innego. Ale o tym może kiedy indziej…
https://wrc.net.pl/kw-kierowcy-sa-zalamani-benzyna-po-8-zl-a-diesel-po-9-zl-cale-oszczednosci-ida-na-paliwo-do-auta
O ile po pierwszych sygnałach o możliwości wprowadzenia takiego zakazu była względna cisza… tak z upływem czasu coraz więcej osób się „budzi z ręką w nocniku”. Teoretycznie przepis został już przecież przegłosowany. A teraz wszyscy twierdzą, że jest bez sensu. Swoje zdanie na ten temat wypowiedziała ostatnio chociażby premier Włoch, Giorgia Meloni. Według niej cały ten zakaz jest właśnie bez sensu i do niczego nie prowadzi. I nie jest to bynajmniej pierwszy taki głos. To nie jest odosobniona opinia.
Zakaz upadnie?
Z wielu krajów da się usłyszeć, że jest to zmiana wprowadzana na siłę, bez żadnych przesłanek. Negatywnie na ten temat wypowiadali się już m.in. szefowie potężnych koncernów, jak Stellantis, Renault, czy BMW. Problemy będzie miał z całą pewnością też Fiat. I nie ma co do tego żadnych wątpliwości, że te koncerny również będą wywierały presję na kolejne kraje. Presję, której – jak widzimy – wielu polityków nie wytrzymuje już teraz i pojawia się coraz więcej głosów sprzeciwu.
https://wrc.net.pl/kw-1-stycznia-zmienily-sie-przepisy-kierowco-kara-7-tysiecy-zlotych-nawet-jesli-nie-jezdzisz-samochodem
Elon Musk już na samym początku twierdził, że wprowadzenie takiego zakazu nie będzie możliwe tak szybko. Twierdził on, że najbliższą w miarę realną datą na takie zmiany mógłby być rok 2050. Mógłby być – Musk nie miał co do tego pewności. Przypomnijmy, że jest to człowiek, który w 2017 roku zapowiedział dwie bezzałogowe misje na marsa do końca 2022 roku. Ale politycy w Europie najwyraźniej wiedzieli lepiej od człowieka, który od 2008 roku stoi na czele Tesli i wie o tych autach wszystko. A my mówimy o zakazie, który ma obowiązywać od 2035 roku…
https://wrc.net.pl/kw-musisz-miec-w-samochodzie-zapas-plynu-do-spryskiwaczy-mandat-wynosi-500-zl-pamietaj-o-tym
Oczywiście to tylko teoria. Od samego początku może nieco na przekór twierdziłem, że żaden zakaz nigdy nie wejdzie w życie. Teraz coraz głośniej na ten temat wypowiadają się najważniejsi politycy różnych krajów oraz szefowie ogromnych koncernów. Kto wie, czy w pewnym momencie po rozpoczęciu prac kolejne osoby nie zdały sobie sprawy z tego, że jest to nieosiągalne w tak krótkim czasie. Być może teraźniejsze wypowiedzi to już wyłącznie próba ugaszenia pożaru. Teraz wszyscy po kolei uzmysłowili sobie, że te przepisy są bez sensu?