Euro jako nowa waluta?
Waluta euro jest środkiem płatniczym w 20 krajach wspólnoty. Według „Wikipedii” swoim obszarem obejmuje ok. 341 milionów Europejczyków. W tzw. strefie euro znajdują się aktualnie m.in. Austria, Belgia, Chorwacja, Estonia, Finlandia, Francja, Grecja, Hiszpania, Irlandia, Litwa, Łotwa, Niemcy, Portugalia, Słowacja, czy Włochy. Wyruszając za granicę zawsze musimy wymienić walutę. I w zdecydowanej większości przypadków pieniądze wymieniamy właśnie na euro. Z małymi wyjątkami.
Historia ewentualnego wprowadzenia nowej waluty w Polsce sięga 2004 roku, kiedy to po wejściu do Unii Europejskiej pojawiły się pierwsze rozmowy na ten temat. Według pierwszych propozycji nasz kraj miał być gotowy na euro w 2009 roku. Mam takie wrażenie, że od tamtego czasu zbyt wiele się nie zmieniło. Cały czas toczona była jakaś dyskusja na ten temat. Każdy kolejny rząd rozważał zmianę waluty, ale żaden z nich ostatecznie się na to nie zdecydował. Za każdym razem czegoś brakowało.
Problem w tym, że wejście do strefy euro ma zarówno twarde i logiczne plusy, jak i minusy. Jeśli chodzi o tę pierwszą grupę, to eliminujemy ryzyko kursowe. Prowadząc handel zagraniczny aktualnie musimy zawsze zastanawiać się jak zachowa się złoty. Jakie będą jego wahania – czy stracimy, czy zyskamy? Wprowadzenie nowej waluty – takiej samej, jaka jest w większości Unii Europejskiej – ten problem znika. Nie jesteśmy narażeni na wahania kursów walut. To znaczy teoretycznie jesteśmy, ale to nie ma już większego znaczenia. 1 euro to wciąż jest to samo 1 euro, co w Niemczech, czy Francji.
Plusy i minusy… których więcej?
Tak naprawdę nie ma jednej, oczywistej odpowiedzi na to pytanie. Nie wiemy, czy więcej jest plusów, czy minusów. Natomiast według mnie te polskie chęci odnośnie nowej waluty można podzielić na pewne okresy. Ja osobiście mam takie wrażenie, że kiedy u rządów była Platforma Obywatelska, było nam jakby bliżej do euro. Natomiast kiedy rządziło Prawo i Sprawiedliwość, lekko się od tego oddalaliśmy. Oczywiście koniec końców Platforma Obywatelska euro nie wprowadziła, a i rząd Prawa i Sprawiedliwości rozważał jego wprowadzenie. Tu nie ma jednej, konkretnej reguły.
Pytanie brzmi, co teraz? Z dużą dozą prawdopodobieństwa można stwierdzić, że w Polsce będziemy mieli nowy rząd. I że najpewniej nie będzie to rząd tworzony przez polityków Prawa i Sprawiedliwości. W tym momencie wygląda na to, że nowy rząd stworzy koalicja opozycyjna. Mowa tutaj o Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drodze oraz Lewicy. Oczywiście wszystkie te strony najpierw muszą się dogadać i wypracować wspólny język, wspólne stanowisko. To też nie jest takie oczywiste…
Natomiast jeśli już się dogadają, to oni będą rządzić Polską. Taka koalicja mogłaby aktualnie liczyć na 248 posłów w Sejmie w stosunku do 194 posłów Prawa i Sprawiedliwości. Zakładając, że te wszystkie strony się rzeczywiście ze sobą dogadają i że stworzą nowy rząd… nasuwa się pytanie – co dalej z walutą? Czy w Polsce pozostanie nasza złotówka? A może będziemy zbliżali się do Unii Europejskiej, czego naturalnym następstwem będzie wejście również do strefy euro z tą samą walutą?
Jest pewien pomysł…
„Euro walutą przyszłości – Silna i przewidywalna waluta oznacza stabilność, której Polska dziś potrzebuje. Wprowadzimy Polskę na ścieżkę do przyjęcia wspólnego europejskiego pieniądza.”
To można przeczytać na stronie Polski 2050 Szymona Hołowni. Należy tutaj podkreślić, że właśnie Trzecia Droga, którą tworzy Polska 2050 Szymona Hołowni oraz Polskie Stronnictwo Ludowe, będzie trzecią siłą w nowym Sejmie. Będzie też prawdopodobnie drugą siłą w nowej koalicji rządzącej. Zatem nie ma wątpliwości co do tego, że jej głos będzie się liczył i jej pomysły będą musiały być wprowadzane, aby ta koalicja się utrzymała. Pytanie brzmi, jak wysoko na liście priorytetów partii jest właśnie wprowadzenie euro?