Poczekaj z tankowaniem! Już w przyszłym tygodniu benzyna i diesel poniżej 6 zł za litr? Wyraźny znak

Jeśli masz taką możliwość, z tankowaniem lepiej będzie poczekać. Benzyna i diesel już w kolejnym tygodniu mogą kosztować mniej, niż 6 zł za litr? Sytuacja na rynku jest niezwykle interesująca. W polskich rafineriach obserwujemy od kilku tygodni nieustanne spadki cen. To wskazuje nam jednoznacznie, że i na stacjach paliw ceny zaczną spadać. W jak szybkim tempie? Sprawdźmy…

Poczekaj z tankowaniem! Już w przyszłym tygodniu benzyna i diesel poniżej 6 zł za litr? Wyraźny znak
Podaj dalej

Benzyna i diesel poniżej 6 zł za litr?

Ostatnie tygodnie na stacjach paliw napawają kierowców optymizmem. Na moment zapomnieliśmy o cenach paliw pokroju 7 zł za litr. To w tym momencie wydaje się nieco odległym i niemiłym wspomnieniem. Nieśmiesznym żartem, który już nigdy do nas nie powróci. Trochę jak z pandemią koronawirusa i wszystkimi lockdownami. Wiele wskazuje na to, że benzyna i diesel wrócą w swoje tradycyjne rejony… czyli gdzieś w okolice 6 zł za litr. Czy już w przyszłym tygodniu bariera zostanie przebita?

benzyna diesel ceny paliw paliwo
fot. freepik.com – pixel-shot.com

Aby to odgadnąć, powinniśmy przeanalizować to, co dzieje się w polskich rafineriach. Tamtejsze ceny mogą nam powiedzieć naprawdę sporo. Chociaż pierwsze szacunki mówią nam coś nieco innego. Według prognozy „e-petrol” w dniach 8-14 maja benzyna 95-oktanowa ma kosztować w Polsce między 6,49 zł a 6,63 zł. Diesel z kolei ma zawierać się gdzieś w cenach między 6,13 zł a 6,32 zł. To i tak brzmi lepiej, niż 7 zł. Oczywiście. Natomiast czy nie powinno być jeszcze taniej? Jak to wygląda?

Spójrzmy na polskie rafinerie. Jeszcze 12 kwietnia benzyna kosztowała w nich średnio 5461 zł. Aktualna cena w rafineriach wynosi 5004 zł za metr sześcienny. Oznacza to obniżkę ceny aż o 457 zł na metrze sześciennym. Co w przeliczeniu na jeden litr paliwa powinno oznaczać obniżkę o około 46 groszy. Sprawdzamy zatem ile kosztowała benzyna 12 kwietnia. Kosztowała wtedy średnio 6,77 zł. Wystarczy wykonać proste działanie matematyczne, aby odgadnąć, że w kolejnych dniach paliwo powinno kosztować około 6,31 zł.

A co w przypadku diesla?

12 kwietnia za metr sześcienny oleju napędowego w polskich rafineriach płaciło się 5388 zł. Dzisiaj z kolei cena ta wynosi… 4793 zł. Mówimy tutaj o spadku ceny na poziomie aż 595 zł na jednym metrze sześciennym! Czyli w prostym przeliczeniu, nawet 59 groszy na jednym litrze! Jeśli 12 kwietnia za diesla na stacjach płaciliśmy średnio 6,73 zł, to w kolejnych dniach powinniśmy spodziewać się ceny nawet w okolicach 6,14 zł! To wciąż powyżej bariery 6 zł za litr, ale powinniśmy być jej coraz bliżej!

benzyna diesel ceny paliw paliwo ropa naftowa dolar
fot. freepik.com – milachka

Według prognozy „e-petrol” najniższa możliwa cena benzyny w kolejnym tygodniu to 6,49 zł zaś diesla 6,18 zł. A więc to więcej – a w przypadku benzyny o wiele więcej – niż wychodziłoby z moich obliczeń. No tak. Bo przecież nikt nie powiedział, że stacje ot tak będą obniżały ceny paliw. Albo przynajmniej nie w takim tempie. Ktoś mógłby sobie pomyśleć, że wystarczy odrobinę obniżyć cenę paliwa, bo i tak wszyscy będą zadowoleni. A jednocześnie podnieść marżę, aby zarabiać więcej.

Ile wynoszą marże w Polsce?

Według portalu „reflex.com.pl” średnia marża detaliczna w przypadku benzyny wynosi aktualnie 47 groszy. Z kolei w przypadku diesla ma ona wynosić nawet 53 grosze. Dokładnie tyle na jednym litrze sprzedanego paliwa mają zarabiać stacje w naszym kraju. Wystarczy popatrzeć na to, ile już teraz kosztują paliwa i odjąć od nich te marże. Nagle naszym oczom ukażą się kwoty, o których myśleliśmy od dawna. Ba – być może kwoty, o który wprost marzyliśmy. Kwoty poniżej 6 zł za litr…

Przeczytaj również