„Unia Europejska nie zwalnia tempa jeśli chodzi o niszczenie europejskiej motoryzacji i zarzynanie gospodarek poprzez podnoszenie kosztów transportu” – pisze na swoim Twitterze Krzysztof Bosak, poseł Konfederacji i były kandydat na prezydenta. Nadchodzą kolejne, nowe przepisy. Nie ma się bynajmniej z czego cieszyć, bo po raz kolejny chodzi o słynne normy emisji spalin „Euro”. Czy rzeczywiście, jak twierdzi pan Bosak – doprowadzą one do zniszczenia europejskiej motoryzacji i zarżnięcia gospodarek?
Sprawę opisuje portal „40ton.net”. Chodzi o to, że od lipca 2027 roku w życie wejdzie prawdopodobnie norma Euro 7 dla ciężarówek. Nowe normy mają spowodować m.in. ograniczenie ścieralności opon i podzespołów hamulcowych, obowiązkowe wydłużenie przebiegów, limit emisji dla „dodatkowych substancji”, czy obowiązkowy system elektroniczny monitorujący emisję szkodliwych substancji. I tak dalej… i tak dalej. Jaka jest reakcja ekspertów? Bardzo łatwo się tego domyślić.
https://wrc.net.pl/kw-nowe-przepisy-sa-juz-gotowe-kierowcy-beda-tracic-za-to-prawo-jazdy-najwyzsza-pora-na-reakcje
Od razu ze środowiska pojawiły się głosy bardzo ostrej krytyki takiego pomysłu. Komisja Europejska natychmiast została skrytykowana bo z jednej strony stawia przed producentami zadanie opracowania i wdrożenia na rynek ciężarówek elektrycznych. Z drugiej strony w tym samym czasie producenci mają pracować nad normami Euro 7. Kolejne organizacje twierdzą wprost, że jest to nierealne. Podnoszony jest temat bardzo długich prac projektowych i ogromnych kosztów.
UE nie zwalnia tempa jeśli chodzi o niszczenie europejskiej motoryzacji i zarzynanie gospodarek poprzez podnoszenie kosztów transportu:
„Ciężarówki Euro 7 mimo wszystko nadchodzą – Bruksela nie zgadza się z krytyką”https://t.co/0TpgXF4e20
— Krzysztof Bosak 🇵🇱 (@krzysztofbosak) January 10, 2023
Co na to komisja?
„Ciężarówki Euro 7 mimo wszystko nadchodzą – Bruksela nie zgadza się z krytyką” – mówi tytuł artykułu na portalu „40ton.net” i tego samego zdania na swoim Twitterze używa też Krzysztof Bosak. Bruksela się nie zgadza. Międzynarodowe organizacje reprezentujące producentów samochodów wyliczają kolejne problemy, podają realne argumenty, ale „Bruksela się nie zgadza”. Jakakolwiek krytyka i argumenty mają nie robić na przedstawicielach Komisji Europejskiej żadnego wrażenia.
https://wrc.net.pl/kw-to-nowy-hit-internetu-nie-uwierzysz-co-rowerzysta-odpowiedzial-temu-kierowcy-co-za-wstyd
Ci sami przedstawiciele komisji twierdzą, że wprowadzenie Euro 7 wcale nie będzie wymagającym zadaniem… a producenci muszą mieć wysoko wyznaczone cele, aby nadal byli światowymi liderami pod względem rozwoju ciężarowych technologii – czytamy na portalu „40ton.net”. Rozumiecie absurd całej sytuacji? Producenci twierdzą, że narzucone przez KE przepisy są niewykonalne, a KE odpowiada, że to nic takiego i tak naprawdę to dla ich dobra, aby nadal pozostali światowymi liderami.
https://wrc.net.pl/kw-kobieta-nie-miala-pojecia-ze-grozi-za-to-mandat-w-wysokosci-3000-zl-a-czy-ty-o-tym-slyszales
To trochę tak, jakby zlecić komuś wykonanie konkretnego, bardzo trudnego zlecenia. A potem skrócić mu czas na wykonanie tego zlecenia i odebrać wszystkie narzędzia. Na koniec można by rzucić coś w stylu – zrób sobie nowe narzędzia, zastanów się jak zrobić to szybciej – może akurat coś wymyślisz i staniesz się światowym pionierem. Co do niszczenia europejskiej motoryzacji, to chyba nikt nie ma najmniejszych wątpliwości. A co do zarzynania gospodarek? No tak – jest to logiczne. Chyba każdy jest świadomy tego, że wszystkie te zmiany wpłyną w sposób zdecydowany na koszty transportu. A droższy transport… to droższe wszystko.
