Ile zarabia Iga Świątek i Hubert Hurkacz?
Rozmowę o pieniądzach w sporcie zawsze traktuję w kategoriach ciekawostki. Daleki jestem od tego, aby czynić z tego temat tabu. No bo przecież – nie oszukujmy się – sportowcy rywalizują nie tylko o puchary i tytuły, ale również o ogromne pieniądze. Nie jest to kwestia „zaglądania do portfela”, a – w pewnym sensie – docenienie tego, co robią nasi reprezentanci. Zarówno Iga Świątek, jak i Hubert Hurkacz we wspaniały sposób promują Polskę na całym świecie. Są naszymi sportowymi ambasadorami, których z dumą możemy oglądać na kortach całego świata. Moje zdanie jest takie, że zasługują na każdy grosz z tych nagród, bo doszli do wszystkiego ciężką pracą i wyrzeczeniami.
Turnieje rangi Masters 1000 są jednymi z najważniejszych w trakcie całego sezonu. Wyżej są tylko cztery turnieje wielkoszlemowe, czyli Australian Open, Roland Garros, Wimbledon i US Open. Druga pod względem ważności grupa turniejów to właśnie Masters 1000. W trakcie całego roku jest ich kilka. M.in. w Miami, Monte Carlo, Madrycie, Paryżu, Szanghaju, czy… Rzymie. Właśnie w Rzymie trwa aktualnie turniej Internazionali BNL d’Italia. Zresztą – polecam każdemu z was transmisje z tego wydarzenia. Korty zlokalizowane na terenie przepięknego kompleksu Foro Italico robią piorunujące wrażenie. Jest to bez wątpienia jeden z najlepszych turniejów w trakcie całego roku.
Pula nagród robi wrażenie
Iga Świątek jest już na etapie półfinału. Jutro zmierzy się w nim z Amerykanką Coco Gauff. Oczywiście Polka jest zdecydowaną faworytką do wygrania zarówno tego meczu, jak i całego turnieju. Również jutro swój mecz rozegra Hubert Hurkacz. Nasz tenisista zmierzy się w ćwierćfinale z Amerykaninem Tommym Paulem. Według bukmacherów faworytem jest Polak, który w tym sezonie na mączce prezentuje się nad wyraz dobrze. Zarówno Iga, jak i Hubert, znów dają nam mnóstwo powodów do radości.
Spójrzmy jak wygląda kwestia nagród finansowych. W tym momencie Hubert ma już zapewnione ponad 691 tysięcy złotych za udział w ćwierćfinale. W przypadku awansu do półfinału kwota ta wzrośnie do 1 miliona 214 tysięcy. Za sam występ w finale zawodnik w Rzymie otrzyma 2 miliony 185 tysięcy, zaś za wygraną 4 miliony 109 tysięcy złotych. Jak wygląda to w przypadku rozgrywek pań? Iga w tym momencie jest już pewna nagrody na poziomie 820 tysięcy złotych za występ w półfinale. Zwyciężczyni turnieju zgarnie 2 miliony 985 tysięcy, zaś przegrana w finale 1 milion 557 tysięcy złotych. Trzeba przyznać, że te nagrody robią piorunujące wrażenie.
Gra o punkty
Oczywiście większość sportowców podkreśli, że kwestie nagród finansowych nigdy nie są na pierwszym miejscu. Liczy się pasja do sportu. Wygrane mecze, tytuły i punkty do rankingu. Natomiast z całą pewnością kwestia nagród finansowych to ciekawostka. Trzeba pamiętać o tym, że gra toczy się również o ogromne pieniądze. Takich osób jest niewiele, ale są tenisiści i tenisistki, którzy mówią wprost o tym, że tenis to dla nich praca. Nie śledzą tej dyscypliny – nawet za bardzo jej nie lubią. Grają, bo dobrze im to wychodzi i pozwala na dobre życie. Jak jednak wspomniałem, tacy ludzie należą w tym sporcie do zdecydowanej mniejszości.
Oficjalna strona WTA podaje, że do tej pory we wszystkich turniejach tenisowych Iga Świątek zarobiła ponad 111 milionów złotych. Hubert Hurkacz wygrał według oficjalnej strony ATP ponad 59 milionów złotych. Oczywiście mowa tutaj wyłącznie o pieniądzach pochodzących z nagród z turniejów. No i pamiętajmy o tym, że zarówno Iga, jak i Hubert, są w absolutnej światowej czołówce. Dojście w to miejsce wymagało ogromnej pracy, wybitnych umiejętności, wyrzeczeń i poświęceń.
Zdjęcie wyróżniające: hansmarkutt z Pixabay