Unia Europejska nie chce samochodów spalinowych. Władze UE robią wszystko, aby przepchnąć dalej swoje pomysły. Zgodnie z nimi po 2035 roku na unijne drogi nie wyjedzie żaden nowy samochód spalinowy (z niewielkimi wyjątkami, które nie będą dotyczyły większości zwykłych obywateli). Obywatele od samego początku zdecydowanie sprzeciwiają się takim zmianom, natomiast głos obywateli najwyraźniej niewiele tutaj znaczy. Ale już sprzeciw Niemiec coś zaczyna zmieniać…
Niemcy zablokowały ostateczne głosowanie nad zmianami. Zresztą jest co najmniej kilka innych znaczących na arenie europejskich państw, które wprost deklarują opowiedzenie za wizją niemiecką. Kolejne rządy zauważają, że zmiany nie mogą być wprowadzone w aktualnym kształcie. Potrzebne są zmiany, natomiast pytanie brzmi, czy na te potrzeby ktokolwiek zareaguje? Zablokowanie ostatecznego głosowania sprawiło, że ktoś musiał się odnieść do całej sytuacji.
https://wrc.net.pl/kw-jazda-samochodem-po-alkoholu-jednak-legalna-ten-wyrok-sadu-mowi-wszystko-mozna-jezdzic
Tak oto władze UE rzeczywiście do sprawy się odniosły. Obiecały, że do przepisów wprowadzona będzie poprawka. Poprawka ta ma chociażby umożliwić sprzedaż samochodów spalinowych napędzanych na e-paliwo. W tym przypadku oznacza to benzynę, która jest neutralna klimatycznie – podaje „Autokult”. Taki rodzaj benzyny stosowany jest aktualnie chociażby w Rajdowych Mistrzostwach Świata. Nadal to benzyna – ale jest neutralna klimatycznie.
Unia Europejska obiecuje. Czy to wystarczy?
No tak, ale na ten moment są tylko obietnice i propozycje. Nie ma żadnych konkretnych przepisów na stole – podkreśla „Autokult”. I nikt nie spodziewa się tego, aby takie przepisy miały się pojawić przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. A te odbędą się dopiero w 2024 roku. Nasuwa się pytanie, czy Niemcy uwierzą w unijną obietnicę, czy będą chciały realnych działań i przepisów. Jeśli nie uwierzą i będą chciały konkretów, to przepisy jeszcze bardzo długo nie będą przegłosowane.
https://wrc.net.pl/kw-pamietaj-musisz-wymienic-swoje-prawo-jazdy-nawet-jesli-jest-bezterminowe-do-kiedy-jest-czas
Aktualnie jeszcze więcej kontrowersji budzi norma emisji spalin Euro 7. Jej wprowadzenie oznaczałoby potężne inwestycje w nowe technologie. Producenci zastanawiają się, dlaczego niby teraz mieliby inwestować w takie technologie, skoro za kilka lat samochody spalinowe i tak zostaną zakazane. Jest to kompletnie nieopłacalne. Wkrótce ma dojść do spotkania, w którym udział wziąć mają przedstawiciele rządów Czech, Finlandii, Francji, Niemiec, Węgier, Włoch, Polski, Rumunii, Słowenii, Słowacji oraz Hiszpanii – podaje „Autokult”.
https://wrc.net.pl/kw-ogromny-spadek-cen-paliw-diesel-w-kolejnych-dniach-juz-ponizej-bariery-7-zl-za-litr-w-koncu
Co ma być przedmiotem dyskusji podczas tego spotkania? Właśnie normy Euro 7 oraz zakaz sprzedaży aut spalinowych. Zresztą, czeska strona już teraz twierdzi, że wprowadzenie tych zmian nie jest możliwe. „Interia” przekazuje, że polski rząd również zanegował pomysł. Z resortu infrastruktury sygnał jest oczywisty – nie ma na to zgody. Czyżby unijna bajka powoli dobiegała końca? Kolejne rządy zaczną w końcu mówić otwarcie „nie”? Unijne pomysły pomysłami. Pytanie, czy ludzie kiedykolwiek dopuszczą do ich zrealizowania.
