Żyjemy w świecie bardzo dużej zmienności w ekonomii. Dlatego oczywiste jest, że ludzie chcą w tym całym systemie czuć się bezpiecznie. Jednym z filarów stabilności jest godna pensja. Przy rosnących cenach produktów i surowców z tej samej kwoty wynagrodzenia zostaje coraz mniej pieniędzy. W związku z tym ludzie chcą walczyć o lepsze płace.
Handel domaga się zmian
Wystarczy wejść do sklepu wielkopowierzchniowego, aby przekonać się, że pracownicy mają odpowiedzialne i trudne zadanie. Rozkładanie towaru, pilnowanie logistyki oraz bieżąca pomoc klientom. Do tego praca w trybie zmianowym, ponieważ trzeba odebrać dostawy, ustawić produkty na półkach i dodatkowo opiekować się sklepem w godzinach otwarcia. Duża odpowiedzialność za każdy z tych procesów powinna iść w parze z godną pensją.
Okazuje się, że pracownicy jednego z dyskontów są innego zdania i uważają, że zarabiają zbyt mało. Domagają się oni podwyżki na poziomie około 1200 złotych. A to tylko jeden z kilku postulatów protestujących pracowników sklepu.
Wielkanocne zakupy zagrożone?
W natłoku codziennych obowiązków bardzo często odkładamy niektóre sprawy na ostatnią chwilę. Wielkanocne zakupy można spróbować zrobić w piątek 29 marca. Okazuje się, że w tym dniu zaplanowany jest protest. Manifestacja ma być w pobliżu magazynu centralnego. Mowa tutaj o drodze krajowej 74 blisko miejscowości Rokszyce.
Wydaje się, że skoro związek zawodowy zapowiedział protest, to wszelkiego rodzaju sprawy logistyczne firma Kaufland uwzględniła w swoim harmonogramie i wielkanocne zakupy są bezpieczne. Jednak na wszelki wypadek, jeśli akurat w tym sklepie planujemy zrobić zapotrzebowanie na święta, warto zrobić je wcześniej.
źródło: www.bankier.pl