Siła każdej gospodarki zbudowana jest między innymi na potencjale ludzkim. Młodzi ludzie w wieku produkcyjnym oraz zastępowalność pokoleń przez dzieci, pozwalają ze spokojem patrzeć w przyszłość. Jednak starzenie się społeczeństwa jest ogólnoświatowym problemem. Załamana demografia dotyka Starego Kontynentu, a także Chin. Najnowsze dane Głównego Urzędu Statystycznego nie mają dla nas litości.
Polska wymiera – jest nas coraz mniej
Przyrost naturalny jest jednym z najważniejszych czynników. Powinien być on dodatni, aby mówić o dobrej perspektywie. Tymczasem okazuje się, że w Polsce w 2023 roku było o ponad 131 tysięcy ludzi mniej w porównaniu do 2022 roku. Jest to wyraźny sygnał, że znajdujemy się w kryzysie demograficznym. Bez żadnych konfliktów zbrojnych oraz epidemii na terenie kraju z mapy zniknęło całkiem sporej wielkości miasto.
Takich danych nie było od dawna
Główny Urząd Statystyczny wskazuje również na liczbę urodzeń. Według opublikowanych danych na świat w 2023 roku przyszło 272 tys dzieci. Niestety ogólnie zmarło 409 tys osób. Tak złych liczb w kontekście liczby urodzeń nie było wcześniej w czasach powojennych. Polacy powstrzymują się od zakładania rodzin i wychowywania potomstwa.
Czynników, które mają na to wpływ, jest kilka. Jednym z nich jest poczucie bezpieczeństwa. Stabilna perspektywa rozwoju, łatwość w dostępie do mieszkań, czy wsparcie dla młodych rodziców w postaci dobrze opracowanych ulg podatkowych. Trzeba ludziom przestać zabierać ich pieniądze, zamiast dawać im kolejne świadczenie socjalne. Bardzo dobrze widać to w danych, gdzie poziom dzietności spadł z 1,26 do 1,2.
Ujemny przyrost naturalny od 2013 roku
Polska już od ponad dekady zmaga się z ujemnym przyrostem naturalnym. Te dane pokazują jednoznacznie, że wszystkie dotychczas zaproponowane przez partie programy wspierania dzietności, są fikcją. Przekazanie ludziom 500, czy dzisiaj 800 złotych dla dzieci nie jest wystarczającym bodźcem do zakładania rodziny i posiadania potomstwa.
źródło: www.stat.gov.pl