Ekologiczny charakter paliw jest drogą, od której wydaje się, że nie ma alternatywy. Tego rodzaju produkty pojawiają się na stacjach w coraz większej liczbie państw. Chętnie sięgają po nie Szwedzi, Rumunii, Litwini, a także Stany Zjednoczone.
Benzyna E10 już od 2024 roku
Jak informuje prezes PKN Orlen, pierwsze znaczące zmiany w produkcji biopaliw pojawią się już w 2024 roku. Wtedy rozpocznie się wytwarzanie benzyny E10, która ma zawierać w sobie etanol powstały między innymi z buraków, pszenicy i rzepaku. Takie rozwiązania są już spotykane w państwach, które graniczą z Polską. Kwestią budzącą wątpliwości kierowców jest to, czy aby tankować benzynę E10, konieczne są modyfikacje w układzie paliwowym samochodów. Wiele wskazuje jednak na to, że praktycznie wszystkie pojazdy wyprodukowane po 2000 roku radzą sobie z pracą na takim rodzaju paliwa.
Orlen stworzy biodiesla
Ropa naftowa szczególnie w ostatnich miesiącach była bardzo nośnym tematem. Jej miejsce pochodzenia było tematem politycznych sporów i biznesowych rozgrywek. Wiele wskazuje na to, że część tych dylematów przestanie mieć znaczenie, ponieważ Orlen zamierza rozpocząć produkcję biodiesla. Paliwo ma powstać między innymi z olejów roślinnych lub oleju posmażalniczego. W skrócie składnikiem mają być uwodornione oleje roślinne – tak zwane HVO (Hydrotreated Vegetable Oil).
W ten sposób gastronomia pozbędzie się oleju, który obecnie ma status odpadu i musi być on odpowiednio składowany, a następnie utylizowany. W tym przypadku również silniki większości aut poruszających się po polskich drogach również powinny poradzić sobie z pracą na takim rodzaju paliwa.
Aktualnie niewiele wiadomo, jak pozyskiwanie paliw z bardziej ekologicznych źródeł przełoży się na ich cenę przy dystrybutorze oraz, jak bardzo okażą się one podatne na wahania cen. Na te informacje musimy jeszcze poczekać.
źródło money.pl