W poszukiwaniu argumentów, jak zmniejszyć ilość gazów cieplarnianych pomysły sięgają bardzo daleko. I część z nich jest realizowana przez niektóre państwa. Kwestią dyskusyjną pozostaje skuteczność, ponieważ to, że jakiś pomysł wprowadzimy, nie oznacza, że skutek będzie taki, jakiego oczekujemy.
Krowy na cenzurowanym
Z różnych stron różne agendy chcą zmienić nastawienie ludzi do mięsa. Dlatego naturalnie produkowane steki, mają być zastąpione sztucznie hodowanym mięsem. Powód jest bardzo prosty – wołowina z probówki według zwolenników tego pomysłu produkuje mniej szkodliwych substancji do atmosfery.
Hodowla krów jest bardzo dochodowym, jednak energochłonnym biznesem. Każdego dnia bydło potrzebuje dziesiątki tysięcy litrów wody. Do tego musi jeść pasze, aby móc się rozwijać. Na koniec zajmuje określony teren, po którym się przemieszcza. Na koniec podczas naturalnego procesu trawienia w żołądkach krowy wytwarza się metan. Jest on na różne sposoby wydalany z organizmu zwierzęcia i trafia do atmosfery. A to zwolenników ograniczenia emisji gazów cieplarnianych do atmosfery zmusza do działania.
Dania pionierem w Europie
Redukcja gazów cieplarnianych o 70% do 2030 roku w porównaniu do 1990 roku. Taki cel postawiła sobie Dania. Jedną z dróg do tego osiągnięcia mają być krowy. A dokładnie sztuczne ograniczenie produkcji metanu przez te zwierzęta. Jak wspominaliśmy, krowy wytwarzają ten gaz w procesie trawienia. Nowa pasza dla bydła ma zmniejszyć ilość gazów o 30%. Rząd Dani przeznaczy na ten cel 74 mln $.
Mleko zdrożeje przez Unię Europejską?
Produkty zwierzęce traktuje się coraz ostrzej przez Unię Europejską. Konsumentom proponuje się mleko orzechowe, owsiane i inne warianty. Tradycyjne mleko od krowy ma być dalszym wyborem w sklepie. Na pewno nowe pasze dla krów podniosą koszty produkcji rolnikom. Co za tym idzie, przeniosą oni swoje wydatki na cenę mleka w sklepach. Pod warunkiem oczywiście, że mleczarnie kupią od producenta mleko po wyższej cenie. W czarnym scenariuszu będziemy świadkami upadania hodowli oraz innych gospodarstw rolnych.
źródło. www.reuters.com