AdBlue niczym diesel – ogromna podwyżka!
Jak wiadomo bez AdBlue nie pojedzie żaden nowoczesny silnik typu diesel. I niebawem może nie być to tylko teoria, ale również i praktyka, bowiem problem jest ogromny. Tak duży, że niektóre kraje wstrzymały produkcję tego środka. A bez tego nie mogą jeździć samochody osobowe, ciężarowe czy maszyny rolnicze.
W ubiegłym roku AdBule można było zatankować nawet za 1,50 zł. W ostatnich dniach nagle kwota z ponad 3 złotych podniosła się do ponad 5 złotych, a lada moment ma to być 7 złotych. Podwyżki najbardziej dotkną kierowców, którzy posiadają większe pojazdy – samochody osobowe z bólem bo bólem, ale jakoś przetrwają gigantyczne podwyżki.
Cena za AdBule idzie znacząco w górę przez problemy z dostępnością gazu. Niektóre kraje są zmuszone przez działania na rynku do tego, aby wstrzymać produkcję. Za kilka tygodni mocno odbije się to na ostatecznych odbiorcach, a więc kierowcach. Produkt nie dość, że mocno zdrożeje, to jego dostępność będzie znacząco ograniczona.
Po co AdBlue?
Mówiąc najprościej – AdBluje używane w silniki typu diesel jest po to, aby redukować zanieczyszczenia, które wytwarza samochód. W katalizatorze amoniak reaguje z tlenkami azotu, co sprawia, że powstaje nietoksyczny azot i para wodna. Ma to chronić środowisko przed zanieczyszczaniem powietrza. Głównie chodzi o nasze zdrowie.
Co ciekawe, konstrukcja samochodu działa w taki sposób, że samochód bez AdBlue nie pojedzie. Choć tak naprawdę nie jest ten środek w ogóle potrzebny do tego, aby jechać.