Znaczące zmiany ceny paliw nie tak prędko?
Prezydent Stanów Zjednoczonych odbył rozmowy z przedstawicielami Arabii Saudyjskiej w sprawie zwiększenia produkcji ropy. Jak donoszą jednak Amerykańskie media prezydent niewiele zdołał wskórać w tym temacie. Wszystko z racji tego, że Bliski Wschód chce utrzymać jak najlepsze relacji z Rosją, choć tak praktycznie została ”odcięta od cywilizowanego świata”.
Zwiększenie wydobycia ropy, jej większa ilość m.in. w Ameryce czy Europie, jest kluczowe do tego, aby ceny paliw zaczęły spadać. W innym przypadku wciąż istnieje ryzyko, że podać będzie mniejsza niż popyt i dojdzie do załamania na rynku. A to by sprawiło, że diesel czy benzyna szybko i znacząco zaczęłyby drożeć.
Decyzje w sprawie wydobycia ropy zatem są i będą podejmowane z Rosją. Tym samym Putin wciąż trzyma niemal cały świat w garści, dzięki wciąż dobrym relacjom ze swoimi partnerami. To niestety duży kłopt dla świata, który musi mierzyć się z rosnącym kryzysem. Duże koszty za paliwo sprawiają, że kraje popadają w kłopoty gospodarcze.
Na jakie ceny można liczyć?
Oczywiście to, że OPEC+ twierdzi jedno, nie oznacza tego, że tak będzie. Sytuacja na świecie jest bardzo dynamiczna i zmienia się z dnia na dzień. Już teraz widać, że cena ropy spadła do poziomu 100 dolarów w obawie przed recesją. Jeżeli kryzys będzie się pogłębiał – a tak rysują to eksperci – i tak dojdzie do obniżek na stacjach.
Problemem wciąż pozostanie jednak sama ilość ropy na świecie. Bo to wciąż hamulec, który może sprawić, że choć ceny paliw mogłyby być znacząco niższe, to jednak nie będą. Bacznie pozostaje obserwować to co dzieje się w kwestii ropy, jak i samych relacji na świecie.