Czy na polskich drogach samochód będą mogli prowadzić tylko wybrani? Ruch – jako taki – zostanie ograniczony? Brzmi jak scenariusz science-fiction, oczywiście. Natomiast przypomnijcie sobie co wydarzyło się nieco ponad dwa lata temu. Czy wówczas ograniczenie w poruszaniu się na świeżym powietrzu, zamykanie w domach, zamknięte hotele i restauracje oraz ograniczony ruch lotniczy komukolwiek wydawały się realne?
Do tej pory trwa dyskusja, czy wszelkiego rodzaju covidowe lockdowny były uzasadnione. Wiele osób twierdzi, że absolutnie nie. Zresztą, właśnie w tym wiele osób upatruje przyczyn aktualnego kryzysu i wszechobecnej drożyzny. Pozamykano wszystko dookoła i samych ludzi w domach w imię tego, aby nie zarazili się daną chorobą. Dziwne, że od dziesiątek lat nie zamyka się ludzi w domach, bo mogą się zarazić grypą. I może niektórzy nie wiedzą – ale tak, na grypę też można umrzeć.
https://wrc.net.pl/kw-wypijesz-piwo-bezalkoholowe-policja-zabierze-ci-prawo-jazdy-kierowco-musisz-o-tym-pamietac
Nie zamyka się plaż i kąpielisk, a przecież tam ludzie mogą się utopić. W 2021 roku w wyniku utonięcia według polskiej policji zmarło 408 osób. Nikt natomiast nie rozważa zakazu kąpieli w różnego rodzaju zbiornikach wodnych. Do maja tylko w tym roku w wyniku wypadków na rowerach zmarło 54 rowerzystów, a 990 zostało rannych. Nikt nie rozważa zakazu jazdy na rowerze…
https://wrc.net.pl/kw-ruszyly-wnioski-swiadczenie-300-na-paliwo-od-rzadu-na-co-jeszcze-mozna-wykorzystac-pieniadze
Ograniczenie ruchu?
W 2021 roku na polskich drogach doszło do 23 tysięcy wypadków w których zginęło ponad 2 tysiące osób, a 26 tysięcy zostało rannych – podaje „Auto Świat”. Czy wobec tego ruch na polskich drogach powinien zostać ograniczony? Idąc w myśl covidowych obostrzeń – tak. Człowiek może się zarazić, albo zarazić kogoś innego, więc zamknijmy go w domu i ograniczmy mu możliwość spotkania z kimkolwiek.
Kup teraz – opony w mega promocji!
Więc co – kierowca może spowodować wypadek, więc zabrońmy mu jeździć samochodem? Teoretycznie każdy może doprowadzić do wypadku. A ci, którzy już wcześniej taki wypadek spowodowali, tym bardziej mogą to zrobić kolejny raz. Więc co – dla nich ruch powinien zostać ograniczony? Mam wrażenie że niektórzy dokładnie w taki sposób myślą. Chociaż sami przyznajcie – pomysł jest co najmniej absurdalny. Ale jasne – mniej kierowców, mniej aut – mniej wypadków.