Większość rządów funkcjonuje na podstawie podatków dostarczanych do budżetu państwa. Część pieniędzy musi być wykorzystana na utrzymanie infrastruktury. Jednak pozostała ilość finansów w opinii niektórych ekonomistów jest tylko kołem napędowym do tworzenia kolejnych przepisów. Tak dowiadujemy się o zakazach, nakazach i podatkach, które mogą budzić zdziwienie.
Podatek od wagi samochodu – pomysł mocno chybiony
Jednym z argumentów za transformacją energetyczną miały być korzyści finansowe. Jeśli zdecydujemy się na pojazd elektryczny, otrzymujemy dopłatę, darmowy wjazd do miasta, bezpłatne parkowanie, bezpłatne ładowarki i jesteśmy zwolnieni z również z podatków drogowych. Jest to przykładowa pula gratyfikacji dla właściciela auta na prąd. Jednak wraz z popularnością elektryków ilość bezpłatnych korzyści zaczyna maleć.
We Francji zdecydowano się wprowadzić podatek od wagi samochodu elektrycznego. Powodów jest kilka, po pierwsze ze względu na swój ciężar niszczą one szybciej jezdnie. Po drugie największe samochody z baterią na pokładzie są drogie. Nałożenie na nich podatków miało być pstryczkiem w nos w stronę najzamożniejszych ludzi w społeczeństwie. Efekt do przewidzenia – najbogatsi sobie radzą z omijaniem podatków, płaci reszta osób. Limit to 1900 kg, powyżej tego poziomu za każdy kilogram płacimy 10 Euro więcej.
#VE 🚗⚡️📈
➡️ Contexte : certains sénateurs demandent à ce que les VE soient également concernés par le „malus masse” au 1er janvier 2025. Ce malus s’appliquerait au-delà de 1900 kg, avec 10€ par kg supplémentaire.
➡️ Si ce „malus masse” est mis en application, quels seraient… pic.twitter.com/XEsC6dbO1y
— Bertrand Moreau (@Moreau12Moreau) December 10, 2023
Duże ograniczenia w miastach
Ratusz Amsterdamu, dążąc do zmniejszenia liczby poważnych wypadków o 20-30%, podjął decyzję o obniżeniu limitu prędkości. Kampania informacyjna na ten temat trwała od października, a celem było uświadomienie kierowcom, że „jadąc wolniej, pomagają w bezpiecznym poruszaniu się po mieście”. Argumentuje się, że niższa prędkość pozwala na szybszą reakcję w nieoczekiwanych sytuacjach i przyczynia się do obniżenia poziomu hałasu.
Według relacji „De Telegraaf”, wielu kierowców wyraża frustrację z powodu nowego „ślimaczego tempa” jazdy. Narzekają oni na zwiększające się korki i fakt, że są wyprzedzani przez rowerzystów, włącznie z tymi na rowerach nienapędzanych elektrycznie.
Strefy Czystego Transportu i brak wyboru?
W Polsce nośnym tematem są Strefy Czystego Transportu. W pozostałych krajach europejskiej wspólnoty takie obszary już funkcjonują. Efekty są umiarkowanie zadowalające, jednak Polska musi dostosować się do innych. W ten sposób można odnieść wrażenie, że zmiany wprowadza się na siłę, wbrew oczekiwaniom mieszkańców. Dużym nakładem przepisów tworzy się niechęć do transportu prywatnego.
Jednak między innymi w Polsce komunikacja publiczna w niektórych rejonach kraju jest słabiej rozwinięta. Co za tym idzie na dzisiaj ludzie muszą korzystać z samochodów, aby być konkurencyjni na rynku pracy i wydajni w ciągu dnia. Gdy część kierowców nie wjedzie do miasta, znowu będą w sytuacji bez wyjścia – dłuższa podróż komunikacją zbiorową lub zmiana pracy.
źródło: detelegraaf.nl