Dzisiaj większość samochodów kupowanych w salonach de facto jest wynajmowana, ponieważ umowy zawierane są z bankiem lub bezpośrednio ze sprzedawcą. Obecnie marginalna część klientów przychodzi i kupuje auto za gotówkę. Kredyt konsumencki w większości przypadków to jest absolutne minimum. Pomimo tego z czasem samochód może być naszą własnością, przez co zyskujemy prawo do użytkowania go według własnych preferencji. Istnieje spore ryzyko, że w najbliższej przyszłości taki model sprzedaży się zmieni.
Samochody elektryczne są zbyt cenne?
Obecnie wyprodukowanie pojazdu spalinowego nie jest aż tak wielkim wyzwaniem, jeśli mamy dobrze zorganizowany cały proces. Ilość surowców jest wystarczająca plus dodatkowo, możemy zastosować ich substytuty. Niestety w przypadku samochodów elektrycznych lit, kobalt lub krzem potrzebne do produkcji baterii są metalami ziem rzadkich. Dlatego producenci chcą mieć pełną kontrolę nad tym, co dzieje się z ich produktem. Utrata baterii jest za dużą stratą dla firmy w związku, z tym proponuje się model subskrypcji, wynajmu lub użyczenia auta nowym klientom.
Model subskrypcji, leasing lub wynajem – mówią o tym politycy
Zmiany na horyzoncie, jeśli chodzi o użytkowanie samochodów dostrzegają też politycy. W jednym z programów radiowych Anna Moskwa pracująca w Ministerstwie Klimatu i Środowiska wspomniała, że firmy i producenci chcą niebawem wprowadzić model subskrypcji. Jednak z dalszej części wypowiedzi dowiadujemy się, że realizacja postanowień dotyczących między innymi elektryfikacji transportu do 2035 roku wydaje się wręcz nierealna. Czy niedługo kupienie samochodu na własność będzie reliktem przeszłości?
źrodło: Radio Zet