Misja NASA zakończona niepowodzeniem
Już samo podejście do lądowania przyniosło wiele problemów. Zastosowano nowoczesną metodę, która tak naprawdę była testowana i – wedle pierwszych informacji – okazała się skuteczna. Odyseusz się nie rozbił, ale też jak się okazało nie wylądował tak jak miał. Z tego powodu nie uda się przeprowadzić większości planowanych badań za pomocą specjalistycznego sprzętu.
„Kontrolerzy lotu nadal komunikują się z Odyseuszem. We wtorek rano lądownik skutecznie przesłał dane naukowe i zdjęcia ładunku. Kontrolerzy lotu pracują nad ostatecznym określeniem żywotności baterii lądownika, która może wynieść około 10-20 godzin.” — poinformowali na X przedstawiciele firmy Intuitive Machines.
Obecność Odyseusza na Księżycu potwierdza m.in. powyższe zdjęcie, które dokładnie pokazuje miejsce w którym znajduje się lądownik. Główne zdjęcie prezentuje najnowsze zdjęcie, jakie zdołał jeszcze przesłać Odyseusz i jakie zaprezentowało NASA.
Należy podkreślić, że misja IM-1 (bo tak się dokładnie nazywała) to zorganizowana na zlecenie NASA komercyjna misja badawcza na Księżyc. Na lądowniku znajdowały się aparatury badawcze m.in. do rejestracji wizji oraz do pomiarów radiowych środowiska księżycowego. Każda misja jednak czegoś uczy, a w tym przypadku trzeba będzie wyciągnąć wnioski i nauczyć się także na błędach.