Ile teraz kosztuje węgiel?
Węgiel po 3, albo 4 tysiące złotych to już na szczęście dosyć odległy, jednak wciąż mało śmieszny żart. Trochę już zapomnieliśmy, jak to wtedy było. I dobrze. Daleki jestem od stwierdzenia, że sytuacja wróciła do normy, bo to byłoby oczywistą bzdurą. Węgiel nadal jest stosunkowo drogi – przynajmniej jeśli porównać sytuację do tej z – powiedzmy – 2020, albo 2021 roku. Natomiast w 2022 roku sytuacja wymagała jakichś działań. Państwo musiało się w to zaangażować i zaproponować jakąś formę pomocy.
Jedną z takich form pomocy miał być węgiel sprzedawany w gminach. Otóż samorządy mogły zakupić węgiel w niezwykle okazjonalnej wówczas cenie 1500 zł za tonę. Następnie ten węgiel miał być sprzedawany ludziom za nie więcej, niż 2000 zł za tonę. Wiele osób z tego skorzystało, natomiast… koniec końców zainteresowanie programem było chyba jednak nieco mniejsze, niż się spodziewano. To sprawia, że na wielu gminnych składach wciąż zalega ten węgiel. Ten kupiony za 1500 zł. I to rodzi nie mały problem.
W czym problem?
Kwestia w tym, że ceny węgla w Polsce dawno temu spadły poniżej wartości 1500 zł za tonę. W zależności od tego, jak kto poszuka, bez problemu można zakupić opał w cenie od 1100 do 1300 zł za tonę. Nikt o zdrowych zmysłach zatem nie skorzysta z oferty gminnych składów. Według „portalsamorzadowy.pl” zalega tam wciąż ponad 30 tysięcy ton węgla. Zakładając nawet tę minimalną wartość 1500 zł za tonę oznacza to opał o wartości 45 milionów złotych. Ktoś zadałby pytanie – dlaczego po prostu nie można obniżyć cen?
No właśnie – kwestia w tym, że samorządowcy nie do końca wiedzą, czy mogą to zrobić. Zastanawiają się oni, czy sprzedaż tego węgla za mniej, niż 1500 zł za tonę, nie spotkałaby się z zarzutami o niegospodarność. Myśląc bardzo prostolinijnie – gmina po prostu by na takiej transakcji straciła. Nad rozwiązaniem problemu ma pracować rząd. Kiedy mamy spodziewać się jakichś wyników tych prac? Tego tak na pewno na razie nie wiadomo. Natomiast jakieś rozwiązanie tematu musi się pojawić, bo – jak już wcześniej wspominałem – raczej nikt o zdrowych zmysłach nie kupi teraz węgla za 1500 zł, skoro na innych składach można go kupić zdecydowanie taniej.
Problemy z ekogroszkiem?
W ostatnim czasie coraz częściej zauważamy, że m.in. ze sklepowych półek internetowych sklepów kopalni znika ekogroszek. Czy Polacy mają powody do obaw? Uspokajamy – w zdecydowanej większości przypadków chodzi tutaj wyłącznie o nazwę, a nie o rodzaj węgla. Ekogroszek znika, natomiast znika w gruncie rzeczy tylko nazwa, a nie asortyment. W rzeczywistości chodzi właśnie wyłącznie o kontrowersyjną nazwę. Dla przykładu, aktualnie „sklep.pgg.pl” sprzedaje coś, co znaliśmy jako ekogroszek, pod nazwą groszek premium, albo groszek plus. Na podobne zabiegi decydują się również inni.