Trwają prace w rządzie, aby zwiększyć zasiłek pogrzebowy
Już w trakcie okresu wyborczego padały z ust ówczesnej opozycji, że zasiłek pójdzie w górę, jeżeli wygrają wybory. Społeczeństwo okazało wsparcie, zmieniła się władza, a w rządzie Donalda Tuska już trwają odpowiednie prace. Potwierdził to wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Sebastian Gajewski. Premier kilka tygodni temu zapewniał, że odpowiednia ustawa w tej kwestii powinna wejść w życie od 1 lipca 2024 roku.
Obecnie zasiłek pogrzebowy wypłacany jest w kwocie 4 tysięcy złotych. Jest to oczywiście niemałe wsparcie, ale w dobie dzisiejszych kosztów organizacji pogrzebu, nie jest to nawet połowa. Najbardziej cały kosztorys odczuwają osoby, które żyją z miesiąca na miesiąc i ciężko na starość mają odłożyć pieniądze na pogrzeb bliskiej osoby. Trzeba przecież na bieżąco m.in. opłacać rachunki czy kupować żywność i leki.
Wedle słów premiera zasiłek powinien zostać podniesiony do 150 procent płacy minimalnej, a więc do kwoty 6450 złotych. Będzie to zatem dość wyraźna podwyżka, względem tego co jest teraz. Oczywiście trzeba mieć na uwadze, że wciąż będzie niezwykle ciężko zmieścić się w tej kwocie, aby zapewnić godny pochówek bliskiej osobie.
Warto jednak zwrócić uwagę, że w 2011 roku to właśnie rząd Donalda Tuska obniżył zasiłek o którym mowa. Wówczas był on niemal na identycznym poziomie, do jakiego planowane jest jego podniesienie obecnie. Tak naprawdę cofamy się zatem około 13 lat wstecz do tego co już było. Tamtejszy rząd tłumaczył zmianę tym, że firmy pogrzebowe zbyt dużo na tym zyskiwały i zawyżały ceny. Argumentem było również to, że zasiłek w takiej kwocie był najwyższy w Europie, a po jego obniżeniu i tak znajdował się wyraźnie powyżej średniej.
8 tysięcy złotych rozwiązałoby problem?
Niektórzy uważają, że można spodziewać się znacznie większej podwyżki, niż ta którą nie tak dawno deklarował Donald Tusk. To właśnie z racji tego, że kwota o której mówił będzie powrotem do przyszłości, a czasy znacznie bardziej się zmieniły przez te 13 lat. Nie ma co jednak spodziewać się, że będzie to zasiłek w kwocie większej niż 8 tysięcy, a nawet i 7 tysięcy.
Dał to już jasno do zrozumienia wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej. Można zatem spodziewać się kwoty około 6500 złotych. Pozostaje zatem czekać, aż rząd ogłosi informację w tym temacie. Wiele osób dzięki zmianie, w tym trudnym okresie dla każdego człowieka, będzie mogło nieco odetchnąć z ulgą.
