Cena za prąd ogólnopolskim problemem
Na ten moment wciąż obowiązują rozwiązania chroniące nas przed podwyżkami cen energii elektrycznej. W połowie roku jednak ustawa wygasa i muszą zostać wprowadzone nowe przepisy. Rozwiązania aktualnego rządu mają zostać zaprezentowane w ciągu pierwszego kwartału tego roku. Najprawdopodobniej będzie to w marcu, wtedy wszyscy poznamy szczegóły zmian.
Obecnie dzięki ochronie każdy Polak oszczędza około średnio 500 złotych na pół roku. Trzeba jednak spodziewać się zmian w tej kwestii, a wedle zapowiedzi w dużej mierze najbardziej chronieni mają być najbiedniejsze osoby w kraju. — Musimy patrzeć jak będą kształtowały się ceny na rynku, również dla gospodarki. Będziemy chcieli chronić przede wszystkim te gospodarstwa, dla których jesto to duże wyzwanie. Będziemy chcieli tę uboższą sferę społeczeństwa bądź gospodarstwa wielorodzinne objąć pomocą — powiedziała Hennig-Kloska.
Do 30 czerwca tego roku ma zostać utrzymana dotychczasowa maksymalna cena energii elektrycznej na poziomie 412 zł za MWh netto do określonego limitu zużycia. Te zostały pod koniec roku podniesione, bowiem były zdecydowanie zbyt niskie i niosły nierealną pomoc. Warto jednak zaznaczyć, że obecnie są one o połowę niższe z racji tego, że ustawa ma obowiązywać przez pół roku. Obecnie wynoszą one:
- 1,5 MWh dla wszystkich gospodarstw domowych
- 1,8 MWh dla gospodarstw domowych z osobami z niepełnosprawnościami
- 2 MWh dla rodzin z kartą dużej rodziny oraz dla rolników
Po przekroczeniu tych limitów każdy zapłaci cenę maksymalną – 693 zł za MWh.
Przez wysoką cenę energii wszystko drożeje
Wysoka cena za prąd ciągnie tak naprawdę za sobą wszystko. Podwyżki bowiem nie dotyczą tylko gospodarstw domowych, ale również przedsiębiorców. Jeżeli oni ponoszą koszty związane z energią, to automatycznie drożeją produkty czy usługi. Wszystko po prostu jest przerzucane na klientów.
Tym samym trzeba spodziewać się, że z powodu cen prąd znów będziemy mieli do czynienia ze wzrostem inflacji. W sklepach będziemy wydawali więcej na podstawowe produkty, a tradycyjny koszyk zakupowy znów zdrożeje. Najprościej mówiąc w ten czy w inny sposób, nasz portfel i tak odczuje zmiany.