Co Ursula von der Leyen umieściła w poście?
Skandaliczny wpis w serwisie X był dostępny przez wiele godzin. Na filmie wymieniono niektóre nazwiska osób zgładzonych w obozach koncentracyjnych i obozach zagłady. We fragmencie, na którym pojawiła się sama Ursula von der Leyen pojawił się zaskakujący podpis. Brzmiał on „Auschwitz Camp, Poland”, czyli „Obóz Auschwitz, Polska”. Problem w tym, że obóz, w którym zamordowano ok. 1,1 mln ludzi, głównie Żydów znajdował się na zaanektowanym już przez Niemcy terytorium. Polacy nie brali czynnego udziału w Holokauście.
At least on the #HolocaustMemorialDay, @EU_Commission should refrain from manipulating facts. I do not believe that any of the authors of this film are unaware that the KL Auschwitz was a German concentration camp established on territories that the Germans annexed to their… pic.twitter.com/z7E6kNgWAr
— Sławomir Dębski (@SlawomirDebski) January 28, 2024
Na reakcję zwłaszcza polskiej strony nie trzeba było długo czekać, bo wiem od lat nasz kraj zwalcza terminologię „polskie obozy zagłady” i tym podobne twory. Takie nazewnictwo może sugerować odpowiedzialność polski za Holokaust. Nic zatem dziwnego, że na ten wpis zareagowało nawet Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Szef resortu, Radosław Sikorski zapowiedział, że wpis zostanie poprawiony.
Pisząc o nazistowskim obozie zagłady w Auschwitz należy wskazywać, że powstał pod niemiecką okupacją. Informacja w mediach społecznościowych Komisji Europejskiej będzie doprecyzowana ale szkoda, że polski komisarz UE zawczasu nie zaprezentował polskiego punktu widzenia.
— Radosław Sikorski 🇵🇱🇪🇺 (@sikorskiradek) January 28, 2024
Jednocześnie wytknął polskiemu komisarzowi ds. rolnictwa i rozwoju wsi, Januszowi Wojciechowskiemu brak zaangażowania we współtworzenie komunikatu, który można było zawczasu skorygować. Po fali krytki w końu opublikowano nową wersję wpisu, gdzie Auschwitz określono jako „German Nazi extermination camp”. W polskim tłumaczeniu to „niemiecki, nazistowski obóz zagłady”. Szefowa KE w poście na platformie X przypomniała także, że widać alarmujący wzrost aktów antysemickich w Europie.
Algirdas Savitzkis.
Jana Neumannova.
Tekla Bruchsaler.#WeRemember the victims murdered by the Nazis in the Holocaust and say their names out loud.
Today, antisemitic acts are on the rise, alarmingly.
It is our duty to protect and make Jewish life thrive in Europe. pic.twitter.com/9mgGf2Wp30
— Ursula von der Leyen (@vonderleyen) January 28, 2024
Polacy wyczuleni na słowa
W tej wrażliwej sprawie dobór słów jest niezwykle ważny. Ursula von der Leyen przekonała się o tym także pod innym wpisem. Niemiecka polityk opublikowała zdjęcie z Muzeum Auschwitz w Oświęcimiu, aby oddać hołd ofiarom tego obozu. Tym razem poprawnie napisała o „niemieckim, nazistowskim obozie zagłady”. Jednak internauci wytknęli jej, że pisząc o ofiarach wojny, napisała „zamordowane przez nazistów”. Wiele osób zaczęło ją poprawiać, że należało napisać nie „nazistów”, ale „Niemców”. Dla sporej liczby Polaków używanie słowa „naziści” jest PR-ową zagrywką, aby nie kojarzyć zawsze Niemiec z największymi zbrodniami II wojny światowej.
Yesterday’s commemoration paid tribute to the victims of the German Nazi extermination camp #Auschwitz and remembered the six million Jews and all other victims murdered by the Nazis.#WeRemember
Photo: Auschwitz Museum pic.twitter.com/8J6DD3mNDv
— Ursula von der Leyen (@vonderleyen) January 28, 2024
W minioną sobotę, 27 stycznia 2024 r. przypadła 79. rocznica wyzwolenia obozu Auschwitz-Birkenau. Tego dnia w 1945 r. żołnierze Armii Czerwonej wkroczyli do obozu zastając tam jeszcze około 7 tys. osób (w tym 500 dzieci). Choć wówczas wydawało się, że Armia Czerwona to wyzwoleńcy, to w praktyce Polska znalazła się pod silnymi wpływami rosyjskimi (wówczas ZSRR). Armia Radziecka stacjonowała w Polsce przez 49 lat. Jej ostatnie oddziały opuściły nasz kraj dopiero w 1993 r. Oficjalne „pożegnanie” nastąpiło 17 stycznia 1993 r. w rocznicę agresji ZSRR na Polskę w 1939 r.